Młodzi światu

Karol Białkowski

|

Gość Wrocławski 27/2014

publikacja 03.07.2014 00:00

Misje. Dzielenie się sobą z drugim człowiekiem nie jest łatwe. Przekonują się o tym zwłaszcza ci, którzy decydują się na pomoc w odległych krajach i obcych kulturach. Wśród nich coraz więcej jest osób świeckich.

 Ania z dziećmi z parafii w Urubicha Ania z dziećmi z parafii w Urubicha
Dorota Żelazo /Archiwum prywatne

Ania i Dorota w Boliwii są już od roku. Wyjazd na misję był ich marzeniem, choć wcale nie okazał się sielanką. Czego doświadczyły? Trudu pracy, biedy tych, do których zostały posłane, a czasem również samotności. W zamian nie oczekują nic, ale już teraz podkreślają, że otrzymały wiele. Przede wszystkim coś, czego nie da się przeliczyć na żadne pieniądze – wdzięczną radość, która daje satysfakcję z dobrze wykonanego zadania. Teraz można wracać do domu...

By dzielić się miłością

Ania Leśnikowska pochodzi z Oławy. Jest fizjoterapeutką. Mimo tylko 22 lat ma już spore doświadczenie związane z pomaganiem innym. – Podczas studiów zaangażowałam się w działalność wolontaryjną na rzecz dzieci i osób niepełnosprawnych we Wrocławiu, Krakowie i Warszawie – mówi. Działając w Salezjańskim Wolontariacie Misyjnym „Młodzi światu”, poszerzała swoją wiedzę o misjach. Brała udział m.in. w organizacji Tygodnia Edukacji Globalnej, imprezy, która uczestnikom przybliża problemy krajów rozwijających się, tzw. globalnego Południa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.