Bóg spełnia tylko wielkie pragnienia – przekonywał o. Krzysztof Wesołowski OCD, przewodnicząc przy ul. Ołbińskiej Mszy św. w dzień św. Teresy z Ávila. A hiszpańska karmelitanka miała je ogromne.
W jubileuszowym roku w karmelitańskiej parafii nie braknie okazji, by poznawać Teresę
Agata Combik /Foto Gość
Jej ulubiona scena z Ewangelii to ta z Samarytanką u studni – spragnioną „wody żywej” obiecanej przez Jezusa. Proboszcz wrocławskich karmelitów bosych przywołał list papieża Franciszka do biskupa Ávila, w którym pisze o terezjańskiej radości i o Teresie jako nauczycielce modlitwy.
Dzień wcześniej uczestnicy spotkania w karmelitańskim kościele Opieki św. Józefa we Wrocławiu mogli wziąć udział w małej lekcji modlitwy według świętej z Ávila. O. Krzysztof Piskorz OCD wyjaśniał, że prawdziwa modlitwa nigdy nie odgradza od świata i ludzi. – Gdy brak relacji z Bogiem, relacje z ludźmi stają się egoistyczne, zmysłowe. Gdy inwestuję w modlitwę, inwestuję też w relacje z drugim człowiekiem – podkreślał.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.