Wielobarwne święta

Maciej Rajfur

|

Gość Wrocławski 51-52/2014

publikacja 18.12.2014 00:15

Meksykanie we Wrocławiu. Dolny Śląsk i Meksyk dzieli 10 tysięcy kilometrów, Ocean Atlantycki oraz kulturA. Łączy je natomiast katolicka tradycja.

Maciej i Fernanda sami wykonali piniaty, które poleciały w tym roku razem z nimi na święta do Meksyku Maciej i Fernanda sami wykonali piniaty, które poleciały w tym roku razem z nimi na święta do Meksyku
Maciej Rajfur /Foto Gość

Społeczność meksykańska we Wrocławiu liczy ok. 30 osób. Spotykają się ze sobą mniej więcej raz w miesiącu, najczęściej podczas wspólnej Eucharystii odprawianej w języku hiszpańskim. Niektórzy nawiązują bliższe znajomości. Przykładem są dwa polsko-meksykańskie małżeństwa. Fernanda oraz Maciej Wroneccy poznali się kilka lat temu w Meksyku, podczas gdy on realizował tam roczny program stypendialny. W 2011 roku wzięli ślub i postanowili zamieszkać w Polsce. – Wybraliśmy moją ojczyznę, ponieważ zdążyłem założyć tu już firmę w branży turystycznej i miałem do dyspozycji mieszkanie – wspomina Polak. Inaczej wyglądały początki w przypadku Izabeli i Benjamina Barretów, którzy pierwszy raz spotkali się we Wrocławiu w 2010 roku. Meksykanin przyjechał tutaj w celach zawodowych i zakochał się w Polce. Zarówno państwo Wroneccy, jak i Barretowie spędzili już święta Bożego Narodzenia w obu krajach, z których pochodzą.

Kulinaria na dwóch biegunach

– Moja żona smak karpia poznała dopiero w Polsce. W jej rodzinnym domu nie przyrządza się tej słodkowodnej ryby. Meksykańskim odpowiednikiem karpia jest dorsz na słono. Również kapusta, często obecna na naszych stołach, dla Meksykanów jest czymś bardzo egzotycznym. Fernanda nie mogła się do niej przyzwyczaić, ale już po paru latach akceptuje ją na stole – opowiada z uśmiechem Maciej Wronecki. Słynne polskie danie, czyli pierogi, bijące wśród obcokrajowców rekordy popularności, obywateli Meksyku nie zachwyca. – Myślę, że dopiero po czterech latach funkcjonowania w Polsce bez problemu mogę je zjeść – stwierdza żona. Kuchnia meksykańska wygląda zupełnie inaczej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.