Dla niektórych „wśród nocnej ciszy” jedynie dzięki językowi migowemu „głos się rozchodzi”.
Piernikowa środa
Agata Combik /Foto Gość
W kaplicy duszpasterstwa osób niesłyszących we Wrocławiu 24 grudnia anioł uroczyście rozkołysze kolebkę z małym Jezusem, umieszczoną w centralnym miejscu ruchomej szopki. Kto chce być świadkiem tego podniosłego aktu i zatrzymać się przy żłóbku jeszcze zanim otoczą go tłumy zwiedzających, powinien przyjść do kościoła NMP na Piasku na Pasterkę o 22.00. Po niej nastąpi przejście do kaplicy i uroczyste uruchomienie szopki, która wprawdzie działa przez wiele miesięcy w roku, ale w okresie Bożego Narodzenia zyskuje największe rozmiary.
Pierniki z misją
Stworzone przez śp. ks. Kazimierza Błaszczyka wrocławskie Betlejem z mnóstwem wirujących figurek, za parę lat będzie obchodzić złoty jubileusz. Tymczasem z roku na rok pięknieje – kolejne partie szopki poddawane są renowacji. Przygotowania bożonarodzeniowe mają jednak w tym środowisku dużo szerszy zasięg. Tradycją stały się na przykład piernikowe środy. – Bodajże od trzech lat spotykamy się podczas Adwentu na malowaniu pierników. Od dwóch lat sami je również pieczemy – mówi pani Izabela, mama Basi i należącej do duszpasterstwa niesłyszących Małgosi, która ukończyła kurs liturgiczny i służy „miganiem” podczas Mszy św.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.