Doczekali się uniewinnienia

Maciej Rajfur

publikacja 09.01.2015 16:47

Sprawiedliwości stała się zadość. Sad Rejonowy dla Wrocław-Śródmieście uniewinnił 17 obwinionych osób, które ponad rok temu wzięły udział w milczącym proteście przeciwko obecności majora Zygmunta Baumana na festiwalu teatralnym „Dialog”.

Doczekali się uniewinnienia Proces nazywany "Bauman 2" trwał ponad rok. Doszło nawet do przesłuchań dziennikarzy obecnych podczas protestu przed Teatrem Współczesnym Maciej Rajfur /Foto Gość

Sędzia Hanna Statkiewicz uniewinniła nieprawomocnym wyrokiem manifestantów, czyli członków Młodzieży Wszechpolskiej, Stowarzyszenia "Odra-Niemen" oraz sympatyków tych organizacji. Dodatkowo ze Skarbu Państwa zostaną im zwrócone koszta, jakie ponieśli w związku z zatrudnieniem obrońców.

W październiku 2013 roku zorganizowali oni w dwóch osobnych grupach milczący protest przeciwko hołdowaniu postaci byłego agenta KBW, majora Zygmunta Baumana poprzez zapraszanie go na międzynarodowy festiwal. Uczestnicy manifestacji trzymali portrety zamordowanych Żołnierzy Wyklętych oraz transparent, ale stali w milczeniu, nie wznosząc żadnych okrzyków.

– Żadnemu z obwinionych nie można przypisać wykroczenia, które mu zarzucono z art. 50 Kodeksu Wykroczeń. Grupa przyszła bowiem w sposób zorganizowany, przygotowany, a więc nie stanowiła zbiegowiska – orzekła pani sędzia Hanna Statkiewicz.

Sądowy wyrok potwierdził nieuzasadnioną decyzję policji, która zepchnęła zgromadzonych pod teatrem do więźniarek, następnie przewiozła ich na komisariat przy ul. Trzemeskiej, a tam otrzymali po 500 zł. mandatu. W interpretacji służb porządkowych przekroczyli bowiem artykuł 50. Kodeksu Wykroczeń: Kto nie opuszcza zbiegowiska publicznego pomimo wezwania właściwego organu, podlega karze aresztu albo grzywny

– Nie ulega wątpliwości, że nasza Konstytucja zapewnia swobodę do wyrażania poglądów także w miejscu w publicznym. Art. 57 gwarantuje obywatelom prawo organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Jeżeli zbiera się więc grupa mniejsza niż 15 osób, nie można jej uznać za zbiegowisko, a w tej sytuacji tak było. Sąd nie ocenia poglądów, jakie wyrażali protestujący, nawet jeśli były one niepopularne – uzasadnił wyrok sędzia prowadzący sprawę.

 


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: