Uwaga! To jest napad!

Maciej Rajfur

|

Gość Wrocławski 06/2015

publikacja 05.02.2015 00:15

Epilepsja. Coraz bliżej 14 dzień lutego, jednak niewielu wie, że mija on nie tylko pod znakiem zakochania i miłości. Obchodzimy wtedy także Światowy Dzień Chorych na Padaczkę.

 Rodzina Krukowskich wspiera się nawzajem w codziennej walce z epilepsją Katarzyny Rodzina Krukowskich wspiera się nawzajem w codziennej walce z epilepsją Katarzyny

Choroba ta, inaczej nazywana epilepsją, zalicza się wciąż do tematów tabu, choć w Polsce cierpi na nią ok. 400 tys. ludzi. Dotyka ona aż 1 proc. całej ludzkiej populacji. W samym Wrocławiu mieszka ok. 10 tys. epileptyków, a co szósty Dolnoślązak boi się tej choroby neurologicznej. Św. Walenty, znany powszechnie jako patron zakochanych, to także orędownik podczas ciężkich chorób, zwłaszcza umysłowych, nerwowych i właśnie epilepsji. Niska świadomość oraz nikła wiedza na temat padaczki w społeczeństwie staje się udręka dla chorych, którzy wciąż walczą nie tylko z niedoinformowaniem, ale i z krzywdzącymi stereotypami.

Nie wpaść w sidła

– Najczęściej pogotowie przywozi do nas ludzi po atakach „grand mal”, czyli całkowitych utratach przytomności. Do tego dochodzą drgawki całego ciała, niejednokrotnie potłuczenia, urazy głowy, często przegryzienie języka i mimowolne oddanie moczu. Jeżeli ten stan utrzymuje się powyżej 45 min, mówimy o stanie zagrożenia życia, bezwzględnie wymagającym hospitalizacji – tłumaczy Ewa Gruszka, neurolog z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.