Niech żyje bal

Karol Białkowski

publikacja 05.02.2015 15:40

Wózek inwalidzki, mało sił? Nic nie szkodzi. Ponad 70 osób - podopiecznych Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego prowadzonego przez siostry boromeuszki z Wrocławia wzięło udział w zabawie karnawałowej.

Niech żyje bal Na koniec balu nie mogło zabraknąć wyboru królowej i króla imprezy Karol Białkowski /Foto Gość

Ze względu na ograniczone możliwości pacjentów zabawa odbyła się przed południem. W sali, w której na co dzień odbywają się warsztaty terapii zajęciowej, były balony i sporo miejsca do tańczenia. Personel ZOL-u zadbał o odpowiednią muzykę, karnawałowe czapeczki i maski, a także o... pączki.

- To kolejna propozycja dla naszych pacjentów. Staramy się im osłodzić życie - mówi s. Berenike, opiekun duchowy ZOL-u. Podkreśla przy tym, że podobne zabawy odbywają się tutaj 3-4 razy w roku.

Aby umożliwić taniec zaangażowany został cały personel placówki. Większość osób ma bowiem problemy z samodzielnym poruszaniem się, dlatego niezbędna była fachowa pomoc. Ograniczenia ruchowe nie przeszkodziły jednak w dobrej zabawie. - Tym razem byli tylko podopieczni i personel, ale przy innych okazjach towarzyszą nam wolontariusze - dodaje s. Berenike.

Co istotne, dzięki informacjom, które pojawiły się w mediach, również w Gościu Wrocławskim, grono wolontariuszy się powiększa.- Przychodzi do nas systematycznie raz w tygodniu osiem pań. Wiem, że namawiają swoje koleżanki więc mam nadzieję, że wkrótce będzie ich zdecydowanie więcej - cieszy się opiekun duchowy ZOL-u.

Należy pamiętać, że od kilku miesięcy w wolontariat są zaangażowani również studenci z DA Maciejówka. - Teraz trwa sesja więc trudniej im wygospodarować czas, ale obiecali że przy okazji Światowego Dnia Chorego (11 lutego, przyp red.) będą razem z nami - dodaje.

S. Berenike zaznacza, że obecność wolontariuszy wśród pacjentów ma ogromne znaczenie. Podopieczni czują się docenieni i dowartościowani. - Jako personel nie jesteśmy w stanie im się poświęcić w pełni. Wolontariusz ma czas tylko dla tej osoby, wysłucha, porozmawia, po prostu jest. Ważne jest również czytanie i wspólna modlitwa. Oni mają ogromną jej potrzebę - wyjaśnia.

Ci, którzy chcieliby dołączyć do wolontariuszy ZOL-u mogą się zgłosić osobiście na ul. Rydygiera 22/28, zadzwonić pod nr tel. 504464230 lub skontaktować się mejlowo: fundacja@boromeuszki.pl


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: