To już jest dno

Karol Białkowski

Ręce opadają, gdy czytam niektóre doniesienia konkurencyjnych mediów. Zawsze jednak można liczyć, że poruszą "ważny" temat, pobudzający do głębszego zastanowienia się nad ludzką... inteligencją.

To już jest dno

Temat ważki, bo dotyczy dzieci, a raczej książki, którą jedno z nich przyniosło na lekcje do wrocławskiej podstawówki. O co chodzi? O kupy! Tak właśnie! Wcale się nie pomyliłem. Na posterunku stoi, już nie pierwszy raz, chociaż w tym temacie to chyba debiut, Gazeta Wrocławska. Z zamieszczonych zdjęć kilku stron pozycji możemy się dowiedzieć o konsystencji, zapachu, kształcie, jej powstawaniu, którędy wychodzi no i oczywiście o efektach towarzyszących - bąkach.

Jeśli udało się Państwu przebrnąć ten tekst do tego miejsca, to gratuluję. Dalej będzie już chyba łatwiej.

Sprawa stała się istotnym problemem po reakcji dyrekcji i szkolnego psychologa, którym treść, mówiąc delikatnie, nie przypadła do gustu. Z tego powodu zostało skierowane do rodziców ogłoszenie, by w swej wolności i wedle sumienia kupowali pociechom książki jakie chcą, ale by jednocześnie zwrócili uwagę, czy ich zawartość jest odpowiednia dla dzieci. Dyrekcja zwraca uwagę także na to, że książki z serii, do której należy publikacja łamiąca tabu fekalne, mogą "naruszać godność i intymność dziecka".

Trudno się z tym nie zgodzić, ale sformułowanie zawarte w artykule Gazety Wrocławskiej jest zaskakujące. Sugeruje, że problem widzą tylko nauczyciele, a "swoje trzy grosze" dorzuca pani psycholog. No czego one chcą? Przecież to nic zdrożnego poczytać sobie kilka słów i pooglądać kilka obrazków - sama wiedza, a w szkole o jej zdobywanie trzeba dbać.

Nie miałem w młodości tego wątpliwego szczęścia być edukowanym tego typu pozycjami książkowymi. A że niby łamie tabu mówienia o kupach? Śmierdzący temat...

I jeszcze do rodziców. Wychowujcie, edukujcie i dbajcie o swoje dzieci. Żadna książeczka o fekaliach, miesiączce, siusiakach i innych intymnościach nie zastąpi szczerej rozmowy. Nie pozwólcie, by jakiś nawiedzony pseudoautor gwałcił świadomość waszych pociech.