Pełna chata

Maciej Rajfur

|

Gość Wrocławski 32/2015

publikacja 06.08.2015 00:00

Chodzą z głową w chmurach, tych tatrzańskich, aby być bliżej Nieba.

 „To coś więcej niż turystyka, drogi panie. Przeżycie głębsze niż na filmowym planie” – mówią wersy piosenki promującej obóz adaptacyjny „To coś więcej niż turystyka, drogi panie. Przeżycie głębsze niż na filmowym planie” – mówią wersy piosenki promującej obóz adaptacyjny
Krzysztof Zołoteńki

Współczesna oferta obozów adaptacyjnych dla tych mniej lub bardziej doświadczonych studentów jest bardzo szeroka. Jedne proponują suto zakrapianą, szaloną zabawę co dzień do białego rana. Inne – egzotyczną sportową rozrywkę z niesamowitą adrenaliną. Ale na tej długiej liście wyborów warto zakreślić jeden, który wyróżnia się od reszty. Tam nikt nie budzi się z kacem, nie trzeba się nikomu przypodobać, mieć 50 cm obwodu bicepsa czy spędzać nad makijażem całego poranka. Trwają zapisy na XXXII Obóz Duszpasterstw Akademickich w Białym Dunajcu. Miejsc jest coraz mniej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.