W stolicy Dolnego Śląska znów upomniano się o wyklętych. Tym razem w formie nietypowej wystawy w centrum miasta.
Czy wrocławianie skorzystają z okazji spotkania niezłomnych na ulicach swojego miasta?
Maciej Rajfur /Foto Gość
Uroczyste otwarcie ekspozycji pt. „Odzyskiwani bohaterowie” było istnym spotkaniem pokoleń. Od kilkuletnich dzieci przez młodzież, osoby dorosłe po wspierających się na laskach czy kulach kombatantów. Wszyscy przyszli, by stanąć twarzą w twarz z niezłomnymi, czyli żołnierzami powojennego antykomunistycznego podziemia.
Pamięć także o oprawcach
Wystawa zorganizowana przez Inicjatywę Historyczną prezentuje sylwetki 11 Polaków, straconych na podstawie wyroków komunistycznych sądów w latach 1944–1956. Wśród nich są ci popularniejsi jak gen. Nil, rotmistrz Pilecki czy Inka, ale nie tylko. Spacerując po placu przed bazyliką garnizonową pw. św. Elżbiety Węgierskiej, spotkamy się m.in. ze Stanisławem Sojczyńskim, Łukaszem Cieplińskim lub Kazimierzem Kamieńskim. Oprócz bohaterów narodowych zobaczymy również fotografie ich nieosądzonych nigdy katów: sędziów, prokuratorów, egzekutorów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.