Nowa kadra i wakacyjne wspominki

Marta Trześniak

publikacja 16.10.2015 13:23

Czwartkowy wieczór w SDA "Most" był nietuzinkowy, bo zamiast standardowego wydarzenia kulturalnego, takiego jak impreza, karaoke czy teleturniej, oficjalnie przedstawiono kadrę nowym studentom.

Nowa kadra i wakacyjne wspominki Wspólnie spędzone wieczory budują więzi w duszpasterstwie Jolanta Mazoń

Podczas Rady odbyły się nowe nominacje na szefów Przęseł, a także podziękowania dla oddających „odpowiedzialność”. Będąc w Moście można się bardzo łatwo w „coś” zaangażować, ponieważ przestrzeń w duszpasterstwie tworzymy wszyscy razem: od początku do końca studiów.

Dla nas MOST to nie tylko wspólnota, lecz także dom. Sami przygotowujemy spotkania, imprezy, śniadania, kolacje oraz sami też sprzątamy, a kiedy coś się zepsuje próbujemy to naprawić (potem wzywamy fachowców).

Do duszpasterstwa może przyjść każdy student – nie ma ani zapisów, ani wejściówek. Od lat pokolenia studentów będących w Moście zachęcają, aby rok akademicki rozpocząć pełną parą i zaangażować się we wspólnotę, robiąc nie tylko coś dla wszystkich, ale także dla siebie. W swojej już 50-leniej historii mamy setki, a nawet tysiące przykładów, gdzie dzięki zaangażowaniu ktoś odkrył w sobie talent lub nauczył się czegoś zupełnie nowego.

Na Radzie szef duszpasterstwa – Paweł Janowski przestawił plan nadchodzących „wielkich wydarzeń”, takich jak imprezy, sylwester, Światowe Dni Młodzieży, Bal Duszpasterstw Akademickich, czy Rajdy, a także przypomniał plan tygodnia i pokrótce opowiedział o działaniach poszczególnych Przęseł. Na Radzie Duszpasterstwa studenci mogli się także wypowiedzieć – poruszane zostały problemy i podane nowe pomysły.

Później przyszedł czas na tzw. „wspominki białodunajeckie” – czyli oglądanie zdjęć z minionego XXXII Obozu Duszpasterstw Akademickich Wrocławia i Opola. Było zabawnie, wzruszająco, padła niejedna opowieść dotycząca wyświetlanego zdjęcia. Zdjęcia wybrała MOSTowa kadra obozu, a komentowali je sami uczestnicy i opowiadali tym studentom, których nie było na Białym Dunajcu. 

Kolejny czwartek za nami, dzień jak co dzień, ale nasze słynne hasło zostało po raz kolejny potwierdzone: „Raz na moście, raz pod mostem, ale z MOSTem zawsze prościej"