Najpierw bal, cmentarz potem

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 44/2015

publikacja 29.10.2015 00:15

Uroczystość Wszystkich Świętych. Tereska z różami wiruje na parkiecie, na rynek wkracza Jerzy z mieczem, a państwo Martin wędrują przez Popowice. Mnóstwo lampek oświetla… grób? Nie! Relikwie i portrety solenizantów.

Młodzież bawiąca się w Brzeziej Łące Młodzież bawiąca się w Brzeziej Łące
Karol Białkowski /Foto Gość

Coraz częściej morze światła – zanim zaleje cmentarze – otacza obrazy mieszkańców nieba. We Wrocławiu i okolicach mnożą się kolejne „przepisy” na przeżywanie dnia ich imienin. Nawet jeśli nie zdążyliśmy na wspólne obchody, czemuż by nie urządzić rodzinnego minibalu na cześć świętych, odkurzyć ich obrazy, przypomnieć sobie ich historie i atrybuty? 1 listopada to ich dzień. Poniżej garść pomysłów.

Złoty sypie się kurz

Taneczna próba przed Balem Wszystkich Świętych w Brzeziej Łące trwa we Wrocławiu w sali gimnastycznej salezjańskiego gimnazjum im. św. Edyty Stein. Jego patronka, swoją drogą, chętnie wirowała w rytm muzyki i w swojej autobiografii wspomina m.in. walca, jaki tańczyła w domu rodzinnym Steinów przy dzisiejszej ul. Nowowiejskiej, niedaleko gimnazjum. Na sali zgromadzili się młodzi, którzy – zanim wezmą udział w swoim balu – zaangażują się jako animatorzy w zabawę dla młodszych dzieci.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.