Krok za krokiem dla Fredry

Maciej Rajfur

publikacja 29.01.2016 18:31

Już po raz 16. dolnośląscy maturzyści zatańczyli poloneza na wrocławskim rynku. Jak oceniają to wydarzenie?

Krok za krokiem dla Fredry Często przechodnie nie wiedzą, dlaczego taka masa młodych tańczy na rynku poloneza Maciej Rajfur /Foto Gość

Kilka tysięcy uczniów klas maturalnych o 12.00 w południe zatańczyło dziś „Poloneza dla Fredry”, który staje się już silną wrocławską tradycją. - Inicjatywa bardzo mi się podoba. Pokazuje jedność i radość maturzystów. Byłam zszokowana tak dużą liczbą młodzieży. Ten taniec wyglądał przez to imponująco i nawet dobrze nam wyszło - uśmiecha się Hania Kosińska z Liceum Ogólnokształcącego nr 13 we Wrocławiu.

Korowód prowadził prezydent Rafał Dutkiewicz. Uwagę zwracały przebrane osoby, np. w balowe suknie czy dziewczyny z biało-czerwonymi wiankami. Jak co roku, pojawiły się także transparenty, które informowały, jaka szkoła wzięła udział we wspólnym tańcu.

- Prawie wszyscy przechodnie zwracali na nas uwagę. Zatrzymywali się, wyciągali komórki, robili zdjęcia, kręcili filmy. Tańczyliśmy czwórkami, akurat ja z samymi dziewczynami, bo u nas w klasie przeważają - opowiada Hania z IIIg o profilu europejskim.

W podobnym tonie o południu spędzonym na wrocławskim rynku wypowiada się Karolina Kuropka z VII Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu.

- Bardzo mi się podobało. To wspaniała okazja do integracji z innymi maturzystami, a także zobaczenia swoich starych znajomych - zauważa uczennica, której podobały się także przebrania niektórych uczestników.

Młodzież poruszała się charakterystycznym krokiem w takt "Poloneza Noworocznego", skomponowanego przez wrocławianina Mariana Waśkiewicza, a także poloneza z "Pana Tadeusza" Wojciecha Kilara.

- Nieoczekiwany finał był doskonałym zwieńczeniem tej akcji. Zatańczyliśmy zupełnie spontanicznie taniec belgijski, znany w kręgach chrześcijańskich - dodaje Karolina.

Inicjatywa z roku na rok przyciąga nie tylko coraz więcej uczniów, lecz także nauczycieli i opiekunów.