Nie będzie zamknięcia trybun

mr

publikacja 10.03.2016 17:52

Dla jednych to początek konstruktywnego dialogu urzędu z kibicami, dla innych pobłażanie PiS-owskiego wojewody niegrzecznym kibicom. Fakt faktem, decyzja Pawła Hreniaka może zaskakiwać, ale i dawać nadzieję.

Nie będzie zamknięcia trybun Kibice u wojewody Stowarzyszenie Wielki Śląsk

Z powodu pirotechniki używanej podczas opraw w meczu Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin policja wnioskowała do wojewody dolnośląskiego o zamknięcie na kilka meczów trybuny największych fanów WKS-u, trybuny B. Paweł Hreniak podjął jednak inną decyzję. Zaprosił przedstawicieli społeczności kibicowskiej ze stowarzyszenia "Wielki Śląsk", aby porozmawiać o sytuacji, która miała miejsce na trybunach.

Ostatecznie zadecydował, że nie zamknie części Stadionu Miejskiego, nie przychylając się w ten sposób do wniosku policji. Jak stwierdza, priorytetem jest rozpoczęcie dialogu i współpracy ze środowiskami kibiców.

"Dziękujemy za konstruktywne spotkanie i wysłuchanie naszej opinii" - piszą na swoim profilu na Facebooku kibice z "Wielkiego Śląska".

Na stronie dolnośląskiego urzędu wojewódzkiego możemy przeczytać, że "Wojewoda wziął też pod uwagę przeprosiny, jakie padły ze strony przedstawicieli kibiców podczas kolejnego wyjazdowego meczu z Piastem Gliwice. Jednocześnie Wojewoda podczas dzisiejszego spotkania ze stowarzyszeniem kibiców Wielki Śląsk i Klubem Kibiców Niepełnosprawnych zaznaczył, że nie będzie tolerancji wobec łamania prawa i zakłócania bezpieczeństwa i porządku podczas spotkań piłkarskich".

Niewątpliwie decyzję można odczytać jako gest kredytu zaufania, jakim obdarzył piłkarskich fanów Paweł Hreniak. Fakt, że chciał z nimi usiąść przy jednym stole i rzeczowo porozmawiać pokazuje, że można. Poprzednik nie praktykował takiego zachowania, z reguły popierając z góry wnioski policyjne. 

Przypomnijmy, że wcześniej policja zatrzymała po meczu derbowym pięć osób z powodów posiadania materiałów pirotechnicznych i nieposłuszeństwa wobec poleceń służb porządkowych.

Dzisiejsze podejście zmniejsza przepaść między stadionowym fanem, a urzędnikiem czy politykiem, między którymi stoi jeszcze policja. Czy to się opłaci przede wszystkim społeczeństwu, a potem dwóm stronom tej kwestii? Czas pokaże. Na pewno wprowadza nową jakość w rozwiązywaniu problemów w temacie niesubordynacji kibiców wobec przepisów. Oby ta jakość okazała się skuteczna.

O kibicach Śląska Wrocław czytaj jeszcze TUTAJ.