Nie tylko Soplicowo

Agata Combik

publikacja 21.04.2016 14:00

Muzeum Pana Tadeusza we Wrocławiu zostanie otwarte dla zwiedzających 3 maja.

Nie tylko Soplicowo Muzealny awatar udzielał pierwszych wywiadów Agata Combik /Foto Gość

Tego dnia, od 10.00, w Kamienicy pod Złotym Słońcem (Rynek 6) zobaczymy rękopis Pana Tadeusza oraz oryginał Konstytucji 3 Maja. Rękopis, ze względów konserwatorskich, będzie prezentowany na ekspozycji 180 godzin w skali w roku, na razie od 3 do 5 maja. Podczas nieobecności zastąpi go doskonała kopia; specjalne ekrany umożliwią również dokładne śledzenie kart rękopisu, w dużym przybliżeniu. Oryginał Konstytucji 3 Maja został wypożyczony z Warszawy na 2 miesiące.

– Zaczęliśmy tworzyć to muzeum wiele lat temu, pozyskiwanie zbiorów przez Zakład Narodowy im. Ossolińskich trwa niemal 200 lat – mówi Adolf Juzwenko, dyrektor „Osssolineum”, placówki, do której od 1999 r. należy autograf epopei, i która jest gospodarzem nowego muzeum. – Ossolineum powstało 17 lat przed napisaniem przez A. Mickiewicza „Pana Tadeusza”. I Ossolineum i Mickiewicz mieli ten sam cel: dążenie do tego, by kolejne pokolenia Polaków nie zapomniały, czym jest Rzeczpospolita.

Adolf Juzwenko wspomniał m.in. wzruszenie Jana Nowaka Jeziorańskiego, gdy po raz pierwszy mógł na własne oczy zobaczyć rękopis. Jakiś czas potem uczynił Ossolineum spadkobiercą wszystkiego, co miał – archiwów, dzieł sztuki, pieniędzy. W jego ślady poszedł także Władysław Bartoszewski, przekazując placówce cenne zbiory. Stąd w muzeum znajdą się także m.in. gabinety obu ofiarodawców – jako „świadków historii”. – To byli ludzie ukształtowani duchowo na takiej literaturze – wyjaśnia.

– To nie jest tylko muzeum „Pana Tadeusza”, A. Mickiewicza czy epoki romantyzmu – mówi Marcin Hamkało, zastępca dyrektora. Owszem, najważniejszym eksponatem jest słynny rękopis; zaprezentowany zostanie także cały kontekst, w jakim powstawał. Usłyszymy wielką opowieść o świecie, o którym pisał Mickiewicz, o jego wizji historii. – Chcemy umożliwić dialog pokoleń. Ossolineum jest predestynowane do tego, by go kultywować – dodaje A. Hamkało. I podkreśla, że, choć wśród młodych „Mickiewicz ma trochę trudniej”, organizatorzy zadbają o język przemawiający do współczesnego odbiorcy.

Na widzów będzie czekał wielki spektakl audiowizualny, przestrzenie zaaranżowane jako „salon romantyczny” czy biblioteka, wspomniane gabinety świadków historii, czasowe ekspozycje, propozycje rozmaitych programów edukacyjnych, gier. Dzieciom zapewne spodoba się awatar – trójwymiarowa postać w tzw. tunelu wrażeń, wyrażająca elektronicznie aktora znajdującego się w innym pomieszczeniu, wchodzącego w interakcje z widzami.