Dziękuje Bogu za wszystko

Maciej Rajfur

publikacja 28.04.2016 14:01

Drugi seans specjalny organizowany przez "Gościa Wrocławskiego" przyciągnął 200 osób. Sala zapełniła się do ostatniego miejsca, a widzowie przed projekcją wysłuchali świadectwa osoby uzdrowionej z raka.

Dziękuje Bogu za wszystko Świadectwo przed seansem wywołało ogromne skupienie Maciej Rajfur /Foto Gość

Już na kilka godzin przed rozpoczęciem pokazu wszystkie bilety ostały wykupione. Tak wysoka frekwencję udało się zbudować przede wszystkim dzięki dużej grupie z Wołowa, która przyjechała pod przewodnictwem ks. Wojciecha Buźniaka z parafii pw. św. Wawrzyńca. Do Multikina Pasaż Grunwaldzki przyjechało stamtąd aż 115 osób w tym uczniowie z nauczycielami z Technikum nr 1 im. Tadeusza Kościuszki i Gimnazjum nr 2 im. Sybiraków, wspólnota w Duchu Świętym Lumen Christi oraz parafianie z kościoła św. Wawrzyńca.

Tak, jak zapowiadaliśmy, przed rozpoczęciem filmu świadectwo wiary w Jezusa wygłosiła Iwona, kobieta, która została uzdrowiona z raka.

- Widziałam już siebie w trumnie. Podjęła leczenie, ale też modliłam się. Uczestniczyłam w rekolekcjach. Bóg nauczył mnie w tej trudnej sytuacji dziękować za wszystko. Wiecie jaka długa lista się wtedy zrobiła? Inaczej spojrzałam na życie - opowiadała prelegentka.

Kilka słów do zgromadzonych wygłosił o. Kazimierz Tyberski, kapelan więzienny. Iwona w raz z grupką innych kobiet trafiła do niego, ponieważ chciała ewangelizować w zakładzie karnym.

- Na początku nie do końca wierzyłem, że ta grupka może coś za kratami zdziałać. Wiecie pobożne kobiety mają wpłynąć na kryminalistów? Potem, jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Gdy m.in. Iwona rozmawiała z więźniami to, mówiąc slangiem młodzieżowym, wszystkim „szczęki opadały” - wspominał oblat.

Zarówno świadectwo, jak i film poruszyły uczestników, wywołując emocje. Wielu stwierdziło, że z niecierpliwością czeka na trzecią część „Bóg nie umarł”.

- Film trafił do mnie. Oglądałam go w obecności młodzieży i ich reakcja mnie pozytywnie zaskoczyła. Myślałam, że takie wartości jak prawda czy Bóg odchodzą w niepamięć. Okazało się, że nie. To mnie dotknęło i utwierdziło w przekonaniu, że trzeba stać na straży prawdy, a Pan Bóg wtedy pomoże. Nawet w najtrudniejszych chwilach jest z nami. Musimy mu tylko zaufać, i mieć nadzieję - mówiła zaraz po seansie Urszula Wojtyło, nauczycielka z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Wołowie.

Uczniowie także wyciągnęli kilka wniosków po obejrzeniu „Bóg nie umarł 2”.

- Podobał mi się zwrot akcji w fabule, gdy prawnik, który bronił niewinnej  chrześcijanki, a był niewierzący, nagle cały poświęcił się sprawie i udało mu się wygrać trudny proces. To była barwna postać, tak jak i jeden z ławników. Niepozorna dziewczyna z subkultury punków czy gotów, a na koniec okazało się, że też była wierząca. Miała krzyżyk wytatuowany pod włosami. Czyli pozory mylą - opowiadał Sebastian Bieniek z wołowskiego technikum.

Mamy nadzieję, że uda się w przyszłości zorganizować kolejne pokazy specjalne wartościowych produkcji, których współcześnie nie brakuje. Dziękujemy w imieniu redakcji „Gościa Wrocławskiego” i Multikina Pasaż Grunwaldzki za obecność.