Szatan to skończony bankrut

Dorota Ślęczek

publikacja 15.05.2016 20:17

W miniony weekend w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa na wrocławskim Grunwaldzie, gdzie działa Salezjańskie Duszpasterstwo Akademickie "Most", odbyło się nocne czuwanie przed Najświętszym Sakramentem.

Szatan to skończony bankrut Adoracja i czuwanie to jedna z form modlitwy popularna wśród młodzieży Agnieszka Otłowska /Foto Gość

"Mostowa" schola przygotowała specjalne pieśni wychwalające Ducha Świętego. A Ruch Światło-Życie przygotował rozważania wraz z modlitwą różańcową, do której zaangażowało się wielu studentów.

To był bardzo ważny moment, szczególnie dla tych, którzy uczestniczyli w Seminarium Odnowy Wiary. Przez dwa miesiące odbywały się spotkania w sześciu grupkach oraz konferencje głoszone przez księdza Pawła Kajla, duszpasterza "Mostu".

Każdy pragnął odnowienia - spojrzenia głębiej na własne życie i problemy, które są nieodzownym towarzyszem na naszej drodze do zbawienia. Z wiarą naszą jest jak z balonem - ubywa z niego powietrza, które wymaga uzupełnienia od wewnątrz. Odnowa w Duchu Świętym ma zatem zadanie rozwijać człowieka duchowo.

Podczas spotkań konferencyjnych ksiądz Paweł często powtarzał, że "prawda wyzwoli". Kiedy pewnej środy rozważał istotę grzechu, podsumował krótko i szczerze: "Szatan to skończony bankrut".

W trakcie czuwania i konferencji, którą wygłosił ks. Wojciech Drab, częsty gość podczas ważnych "mostowych" uroczystości, animatorzy podchodzili do osób ze swojej grupki. Udawali się do specjalnie wyznaczonych pomieszczeń, aby mogło się dokonać najważniejsze - wylanie Ducha Świętego, a jak już ktoś kolejny raz przechodził przez seminarium, mógł prosić o odnowienie darów otrzymanych na bierzmowaniu podczas modlitwy wstawienniczej.

Nad osobą modliło się kilka osób i ksiądz. Cała modlitwa trwała dosyć długo, lecz była ona bardzo przyjemnym doznaniem. Duch Święty napełniał ludzkie serca prawdziwą radością.

Przed północą rozpoczęła się Msza św. Odprawiał ją ks. Wojciech Drab. Po zakończonej Eucharystii rozpoczęła się w "Stolarni" agapa.