Doczekali wielkiej przygody

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 26.07.2016 23:04

24-osobowa grupa z Oławy uczestniczyła we Mszy otwarcia ŚDM na Błoniach. Młodzi Dolnoślązacy długo czekali na ten moment. Zaczęła się dla nich wielka przygoda!

Doczekali wielkiej przygody Oławianie na Błoniach zaraz po Mszy św. Maciej Rajfur /Foto Gość

- Trudno mi uwierzyć, że to już początek Światowych Dni Młodzieży. Bardzo szybko zleciał czas przygotowań - mówi Piotr Rozpędowski, wikariusz z parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Oławie.

Podkreśla, że cała grupa czuje wielką radość, bo bardzo czekała na Światowe Dni Młodzieży.

 - Toczyliśmy wiele bojów o ten wyjazd. Jednego miesiąca miałem 5 osób na liście, drugiego 40. To się diametralnie zmieniało, rodzice się bali itd. W końcu pojechały 24 osoby i każda z nich teraz rozpoczyna wielką przygodę z Panem Bogiem i rówieśnikami z całego świata - tłumaczy kapłan.

Przyznaje, że sam od razu dał się porwać wszechobecnej atmosferze miłości, radości i szaleństwa, które wyłania się praktycznie z każdego rogu Krakowa.

- Msza otwarcia dała nam porządnego „kopa” wiary, nadziei i miłości. Myślę, że teraz będziemy szli uskrzydleni przez te wszystkie dni. Entuzjazm młodych ludzi ze wszystkich stron świata wpływa na nas niesamowicie - dodaje ks. P. Rozpędowski.

W piątek czeka wszystkich pielgrzymów wspólna Droga Krzyżowa, w której oławianie, jako ruch Światło-Życie, będą czynnie uczestniczyć, tworząc przy drugiej stacji żywy krzyż.

Pod wrażeniem klimatu i pozytywnego zderzenia się wielu narodów jest Marta Kotapska. 16-latka przyznaje, że odkąd pierwszy raz usłyszała o ŚDM w Krakowie, zapragnęła tu przyjechać.

- Udało się zrealizować te wspaniałe plany! Moje chęci przyjazdu na ŚDM wzmogła się, gdy na Dni w Diecezji przyjechali do naszej parafii Włosi. Przeżyłam piękny i bardzo kreatywny czas - wspomina oławianka.

Ma nadzieję, że w Krakowie zawrze wiele znajomości międzynarodowych, pozna nowe kultury i zobaczy papieża.

- Przede wszystkim zaś liczę na duchowy zastrzyk wzmocnienia od Pana Boga - kwituje Marta.

Zaznacza, że na ulicach na pierwszy rzut oka widać, że wszyscy pielgrzymi cieszą się z pobytu w Krakowie.

- Czuje się energię, gdy idą ulicami, krzyczą, śpiewają, skaczą. To coś niesamowitego i niepowtarzalnego. Dostrzegam Jezusa w tych wszystkich osobach. Uważam, że jako Polacy otrzymaliśmy ogromną szansę, organizując ŚDM. Jak mielibyśmy z tego nie skorzystać i nie przyjechać? - pyta retorycznie 16-latka.