Wiele jej zawdzięczamy

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 10.09.2016 14:25

Wyjaśniała, że gdyby nie Bóg i wiara, nie przetrwałaby dramatu zesłania. Zawsze gotowa stanąć po stronie słabszych i pokrzywdzonych.

Wiele jej zawdzięczamy Portret śp. Zofii na pogrzebie Maciej Rajfur /Foto Gość

Zofia Helwing (z domu Sawicka, pseudonim literacki Zofia Tarkocińska) odeszła 5 września po długiej, ciężkiej chorobie. Msza św. pogrzebowa została odprawiona w sobotę 10 września o 10.30 w Sanktuarium Golgoty Wschodu we Wrocławiu. Pogrzeb odbył się na cmentarzu Świętej Rodziny przy ul. Smętnej.

- Chcemy sobie uświadomić, że w rzeczywistości, którą przeżywamy, zwłaszcza w chwilach rozłąki, kiedy przychodzi nam żegnać człowieka, potrzebujemy tej pewności, że jest z nami Jezus Chrystus - rozpoczął Eucharystię proboszcz  parafii MB Pocieszenia, o. Damian Simonicz CSsR.

Podkreślił, że zebrani stają wokół ołtarza, aby Panu Bogu podziękować za dar życia śp. Zofii Helwing. To dzień wdzięczności i dziękczynienia za wszelkie dobro, którego wszyscy napotkani przez nią ludzie mogli doświadczyć.

W uroczystościach pogrzebowych wzięła udział minister Beata Kempa, szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. W imieniu rządu i premier Beaty Szydło odczytała list.

- Obecność pani minister pokazuje, jak ważna dla nas, dla naszego narodu jest historia, jak bardzo chcemy pamiętać o tych, którzy tę historię tworzyli, budując wolność naszej ojczyzny - stwierdził o. D. Simonicz.

Na ostatnim pożegnaniu zasłużonej sybiraczki modliły się związki kombatanckie na czele ze Związkiem Sybiraków oddział Wrocław, stowarzyszenia oraz szkolne poczty sztandarowe.

- Wierzymy, że to chwilowe rozstanie, bo życie ziemskie ma kontynuację w niebie. Pełni tej wiary stajemy więc, aby dziękując za życie śp. Zofii, prosić dla niej o dar chwały nieba - mówił redemptorysta.

W liście premier Beata Szydło zwróciła uwagę, że pożegnaliśmy dzisiaj wielkiego człowieka, który mimo doświadczeń upodlenia, cierpienia i katorżniczej pracy, dawał świadectwo wolne od nienawiści i chęci odwetu, a pełne przebaczenia.

Warto dodać, że śp. Zofia była pierwszym wieloletnim prezesem Oddziału Związku Sybiraków we Wrocławiu i uczestniczyła w reaktywowaniu Związku Sybiraków na Dolnym Śląsku. Podejmowała wiele działań dotyczących edukacji historycznej młodzieży: organizacja wystaw, seminariów i konkursów.

Swym działaniem przekonywała wszystkich, że mamy obowiązek pamiętać i przekazywać prawdę o ludziach, którzy oddali swoje zdrowie i życie za Polskę. Wyjaśniała, że gdyby nie Bóg i wiara, nie przetrwałaby dramatu zesłania. Dla współpracowników, młodzieży, wszystkich, którzy przeczytali choć jedną jej książkę, była autentycznym autorytetem. Zofia Herling pozostanie w naszej pamięci jako człowiek szlachetny i prawy, społecznik reagujący na każdy przejaw niesprawiedliwości. Zawsze gotowa stanąć po stronie słabszych i pokrzywdzonych. Polska i my wszyscy wiele jej zawdzięczamy - napisała w specjalnym liście do rodziny premier Beata Szydło.

Specjalne pismo wystosował także prof. Piotr Gliński, wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego. W jego imieniu po Mszy św. odczytał je Tadeusz Szczyrbak, prezes Rodziny Rodła.

Służyła pomocą i wsparciem wszystkim Sybirakom. […] Liczne zapisy wystąpień i programy telewizyjne z udziałem p. Zofii pozostają, zwłaszcza dla ludzi młodych, lekcjami żywej historii. Świadectwem, że polski naród mimo uciemiężenia i katorgi potrafił zachować to, co najważniejsze: miłość, nadzieję oraz wiarę w największe wartości: Bóg, honor, ojczyznę - pisał wicepremier Gliński.

Kapelan wrocławskiego Oddziału Związku Sybiraków ks. dr hab. Franciszek Głód podkreślił, że gdy poznał Zofię Helwing, oczarowała go swoją inteligencją, swoją miłością do Boga i wszystkich najwyższych wartości.

- Bardzo szczerze mówiła mi: proszę księdza, czuję taki straszny ból i tak mi trudno przebaczyć to zmarnowane dzieciństwo, młodość i utratę najbliższych. Byłem świadkiem przemiany jej duszy i serca, z których z każdym rokiem uchodziła nienawiść - opowiadał ks. Głód.