Zamku, pokaż się!

Agata Combik Agata Combik

publikacja 01.10.2016 17:13

Rezydencja piastowskich książąt na Ostrowie Tumskim odsłania coraz więcej tajemnic. Jak najlepiej zaprezentować dawną siedzibę władców?

Zamku, pokaż się! Prof. Małgorzata Chorowska opowiadała o kolejnych etapach rozbudowy i przebudowy zamku Agata Combik /Foto Gość

Relikty zamkowe znajdujące się na terenie dzisiejszego domu zakonnego sióstr de Notre Dame zadziwiają badaczy i turystów. Wrocław posiadał potężną rezydencję, która za czasów Henryka IV Probusa mogła stać się – zgodnie z aspiracjami księcia, bliskimi realizacji – siedzibą króla Polski. Wiedza o tym wciąż nie jest zbyt powszechna nawet wśród wrocławian. Pojawiają pomysły, jak to zmienić.

W sobotę zakończyła się II edycja warsztatów „Zamki i ich cienie. Badania, konserwacja i ekspozycja reliktów zamkowych”. Prof. Małgorzata Chorowska z Politechniki Wrocławskiej (organizującej warsztaty) zaprezentowała najnowszy stan wiedzy na temat rezydencji na Ostrowie Tumskim, otwarto następnie wzbogaconą trasę turystyczną i zaprezentowano wyniki prac uczestników warsztatów.

Pani profesor przedstawiła dzieje zamku sięgające Bolesława Wysokiego – najstarszego wnuka Bolesław Krzywoustego, który w 1163 r. dotarł do Wrocławia i przez ok. 30 lat władał Śląskiem. – Wszystko zaczęło się od wielkiej budowli z centralnym filarem. Analiza C 14 potwierdza, że powstała ona w okresie 1166-1186 – wyjaśnia prelegentka. Podkreśla, że XII-wieczna cegła z tamtego założenia, z jaką mamy do czynienia na Ostrowie Tumskim, jest najstarszą cegłą w Polsce. Słuchacze poznali w skrócie kolejne etapy rozbudowy i przebudowy całego kompleksu. Poczynając od owej ogromnej 18-bocznej budowli centralnej o zewn. średnicy ok. 25 m – zapewne wieży mieszkalnej z kaplicą na którejś kondygnacji – po zamek za czasów Henryka IV Probusa. Niestety, po śmierci tego ostatniego, popadł w zapomnienie. Swoje domy na jego posiadłościach zaczęli wznosić kanonicy świętokrzyscy. Prelegentka wyróżniła m.in. etap rozbudowy, który przypadł prawdopodobnie na czasy Henryka Brodatego i św. Jadwigi.

 – Studenci politechniki z Wrocławia i Gliwic zastanawiali się nad ulepszeniem trasy zwiedzania, jej uaktualnieniem – wyjaśnia Kamil Krawczyk, przewodnik miejski oprowadzający turystów po reliktach zamkowych w klasztornych piwnicach i specjalista ds. marketingu zajmujący się ich promocją. – Pojawiły się nowe tablice (na przykład poświęcona cegle), wprowadzone zostały opisy w języku angielskim. Studenci wykonali m.in. makietę zamku z czasów Henryka IV Probusa – którego aspiracje dotyczące zjednoczenia ziem polskich i uzyskania korony Polski zyskały odzwierciedlenie w rozbudowywanym zamku. Studenci zajęli się także tematem zadaszenia odkopanych reliktów w ogrodzie domu zakonnego oraz zagadnieniami konserwatorskimi.

– Część osób pracowała nad projektami zadaszenia lekkiego, a część nad projektem płyty żelbetowej. Ten drugi projekt rozwinął się w koncepcję całego muzeum – mówią studenci Justyna Motyka i Wojciech Fikus. Tłumaczą, że zaproponowali wybudowanie wysokiego muru nawiązującego do wznoszącej się tu kiedyś olbrzymiej wieży. – To nie jest jej odtworzenie, ale nawiązanie, z wykorzystaniem nowoczesnych materiałów i wypracowanej identyfikacji wizualnej, tzw. pieczęci piastowskiej stworzonej na poprzednich warsztatach – mówią. – Chodzi o przyciągnięcie uwagi przechodniów i uświadomienie im, że kiedyś wznosił się tu zamek (obecnie tego nie widać). Nasz projekt zakłada też stworzenie wystawy z multimedialnymi elementami, możliwość prowadzenia lekcji muzealnych.

Zanim śmiałe projekty zaczną wchodzić w życie już teraz warto zaglądać na ul. św. Marcina – zwłaszcza w okolicach uroczystości św. Jadwigi, która na pewno przebywała w rezydencji na Ostrowie Tumskim.

Zamku, pokaż się!   Makieta ukazująca zamek za czasów Henryka IV Probusa Agata Combik /Foto Gość