Zaglądać przez Maryi ramię

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 08.10.2016 16:48

Ponad 3 tys. osób uczestniczyło w IV Archidiecezjalnej Pielgrzymce Członków Żywego Różańca w Bardzie Śląskim. - Odmawiając Różaniec, wnikamy w spojrzenie Maryi. Żyjemy Jej wspomnieniami - mówił bp. Andrzej Siemieniewski.

Zaglądać przez Maryi ramię Po Eucharystii wszyscy pielgrzymi mogli ucałować cudowną figurkę Matki Bożej Strażniczki Wiary Maciej Rajfur /Foto Gość

Kulminacyjnym momentem pielgrzymki do metropolitalnego sanktuarium Matki Bożej Dolnośląskiej Strażniczki Wiary Świętej była uroczysta Msza św. pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego. Przenajświętszą ofiarę koncelebrowało prawie 40 kapłanów.

- Przeżywamy wyjątkowy rok w Bardzie - 50. rocznicę koronacji przez ówczesnego metropolitę wrocławskiego kard. Bolesława Kominka cudownej figury Matki Bożej Bardzkiej. Dlatego cieszę się z obecności wszystkich pielgrzymów z archidiecezji wrocławskiej - przywitał zebranych o. proboszcz Mirosław Grakowicz CSsR.

Redemptorysta podkreślił, że figura Matki Bożej Strażniczki Wiary jest najstarszym wizerunkiem maryjnym w Polsce, sięgającym przełomu XI wieku, czyli początku chrześcijaństwa w naszym kraju.

- Chcemy zawierzyć się Matce Najświętszej i wraz z nią rozpocząć kolejny etap swojego życia - mówił o. Mirosław.

W homilii bp Andrzej Siemiewski tłumaczył, jak wielką pomocą w przypominaniu sobie o obecności Najświętszej Maryi Panny we wspólnocie Kościoła stał się Różaniec.

-  Rozpoczynał się jako modlitwa bardzo osobista i pewnie trochę indywidualna, ale Pan Bóg zechciał poprowadzić modlących się do odnowienia wspólnoty. Duch Święty wylał swoją łaskę i wielu na początku XIX w. zaczęło odkrywać tajemnicę Różańca nie tylko w przesuwaniu paciorków, ale także w osobach. Tak powstał Ruch Róż Różańcowych - tłumaczył biskup.

Zaznaczył, że gdziekolwiek jest, w małej czy dużej parafii, wszędzie znajduje róże różańcowe. Czasem jest ich więcej, czasem mniej, czasem chlubią się tym, że należą do nich sami panowie. - Ruch różańcowych róż to wielki dar Pana Boga, wielkie Boże namaszczenie dane, by zachowywać to samo oblicze Kościoła, które było na początku chrześcijaństwa, gdy na modlitwie z apostołami i braćmi Jezusa trwała Matka Boża - nauczał bp Andrzej.

Skąd ta moc, skąd ta siła we wspólnotach Róż Różańcowych? Kaznodzieja przytoczył piękny list św. Jana Pawła II „Różaniec Najświętszej Marii Panny”.

- Papież chciał nam przekazać, że przez modlitwę różańcową wchodzimy głębiej w tajemnicę chrześcijańskiej kontemplacji. Przywołał bardzo mocny obraz z listu św. Pawła: „Modląc się, wpatrujemy się w jasność Pańską, jakby w zwierciadle. I za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” - cytował bp Andrzej.

Wyjaśniał przy tym, że każda scena z Ewangelii jest źródłem światła i mocy. Jest jaśniejącą ikoną. Ale ikona to nie tylko dzieło powstające na desce i płótnie, lecz również obraz odmalowany słowami Ewangelisty, czyli słowami Ducha Świętego.

- W Różańcu kryje się jeszcze jedno źródło mocy, jeszcze jedna tajemnica. Modląc się, powracamy do tej wspólnoty Kościoła, która była na początku. Przypominamy sobie, że w modlitwie jesteśmy jednym Kościołem, tym, który jest na ziemi i w niebie - wyjaśniał biskup.

Przywołał ciekawe pytanie św. Jana Pawła II: Czy Matka Boża odmawiała Różaniec? - Gdyby miało to oznaczać paciorki w ręku i odmawianie „Zdrowaś, Maryjo”, to nie. Ale Jan Paweł II szedł głębiej. Istotą Różańca jest przecież wnikanie w tajemnice życia Chrystusa, a jeśli tak, to tę najgłębszą istotę Różańca najdoskonalej i jako pierwsza przeżywała Najświętsza Maryja Panna - stwierdził bp. Andrzej Siemieniewski.

Papież Jan Paweł II przypomina w swoim liście, że kiedy odmawiamy Różaniec, to wnikamy w spojrzenie Maryi i żyjemy Jej wspomnieniami. - Czy to nie jest piękny i pociągający obraz? Trochę tak jakby stać pół kroku za Nią, jakby zaglądać przez Jej ramię. Nie okiem obserwatora, ale okiem tego, który kocha, miłuje i chce zaczerpnąć z bogactwa scen, które widzi - mówił kaznodzieja do pielgrzymów.

Oświadczył, że Różaniec jest modlitwą kontemplacyjną i stawia nas w obliczu słowa krótkiego, ale z mocą. Jest to słowo Boga wypowiedziane dziś dla mnie, nie kiedyś i daleko, lecz teraz, by mogło wniknąć i przemieniać serce.

- W naszym życiu parafialnym, diecezjalnym czy wspólnot Żywego Różańca muszą być obecne dwa etapy. Taki, gdy jesteśmy zamknięci w swoim gronie, starych znajomych modlących się i czujących, na czym polega Różaniec. I drugi, kiedy drzwi wieczernika się otwierają, a ci, którzy doświadczyli, wychodzą, by głosić słowo Boże wśród ludzi, którzy Boga znają słabo lub w ogóle. Ten etap nazywa się ewangelizacją - mówił bp Andrzej Siemieniewski.

Po Mszy św. kapłani i wierni ucałowali cudowną figurę Madonny Tronującej zw. Rycerską. Na wszystkich czekała potem ciepłe kawa i herbata. Ze względu na niekorzystną pogodę (padał nieprzerwanie deszcz) odwołano modlitwę różańcową szlakiem kaplic różańcowych.