Sakrament realnej obecności

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 13.04.2017 21:22

Wspominamy nie tylko fakt sprzed wieków. To właśnie jest Eucharystia. Obecność słów, gestów i samego Chrystusa. Tu i teraz - mówił podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej bp Andrzej Siemieniewski.

Sakrament realnej obecności Naśladując gest Chrystusa z Wieczernika wobec apostołów, biskup Andrzej umył kilku mężczyznom nogi w czasie wielkoczwartkowej Eucharystii Maciej Rajfur /Foto Gość

Uroczyście sprawowaną Mszą świętą pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego rozpoczęło się w archikatedrze Triduum Paschalne. W homilii bp Andrzej podkreślił, że weszliśmy w centralny czas liturgii całego roku.

- Dar jedynego Syna Bożego objawia się przed nami dziś w Eucharystii, w Najświętszej Tajemnicy Ciała i Krwi Chrystusa. Dziś nasze dziękczynienie kieruje się ku ustanowieniu Eucharystii, a co za tym idzie, ustawieniu kapłaństwa - mówił kaznodzieja.

Nauczał, że gdy weźmiemy do ręki całą księgę Pisma Świętego, to zauważymy najpierw, że Stary Testament odsyła nas do czegoś, co po nim nastąpi, czyli Nowego Testamentu. I w Nowym Testamencie listy apostołów oraz Księga Apokalipsy mówią o czymś, co było wcześniej. Dostrzeżemy zatem, że Pismo Święte ma swoje centrum i tym centrum są cztery Ewangelie.

- Ewangelie to opis paschy poprzedzony długim wstępem. A Pismo Święte zostało spisane wokół paschy Chrystusa. W jej centrum znajduje się ofiara Pana Jezusa, Jego krzyż - stwierdził bp Andrzej.

Pytał przy tym, jak przetłumaczyć te największe tajemnice wiary na naszą codzienność? Odwołał się do słów papieża Franciszka podczas porannej Mszy Krzyżma na Watykanie.

- Na Ewangelię warto spoglądać od strony trzech nierozdzielnych darów. Pierwszy to prawda. Sam Chrystus jest prawdą. Drugi to miłosierdzie bez granic dla grzeszników. I w innym aspekcie Ewangelia to głęboka radość, której nigdy nie da się przyćmić - tłumaczył bp Andrzej Siemieniewski.

Przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który uczulał nas, że kiedy Jezus mówi: „Czyńcie to na moją pamiątkę”, to każe wspominać nie tylko fakt, że takie wydarzenie miało miejsce. Każe wspominać siebie.

- Coś dzieje się tu i teraz. Na ołtarzu. To dziś Pan Jezus mówi: „To jest moje ciało”. Wspominamy nie tylko fakt sprzed wieków, ale jeszcze bardziej Jego samego. To właśnie jest sakrament Eucharystii. Obecność słów, gestów i samego Chrystusa. Tu i teraz. Pośród wspólnoty wierzących chrześcijan - oświadczył wrocławski biskup pomocniczy.

Zaznaczył przy tym, że tak, jak Jezus prawie 2 tysiące lat temu przeszedł przez miasta i wsie Galilei, Samarii oraz Judei, tak i dziś przechodzi przez kościoły, te wspanialsze i te skromniejsze oraz te najbardziej proste.

- Przechodzi dobrze czyniąc i uzdrawiając w sakramencie Eucharystii wszystkich, którzy są pod władzą diabła, grzechu, strachu i śmierci. Przypomina, że jest tu z miłości do człowieka - konstatował bp Andrzej.

Apelował do wiernych, by dziś obudziło się w nas dziękczynienie, promieniujące od serca wielką radością.

- Dzisiaj niech naszych dziękczynnym śpiewem będą słowa psalmu: „Czym się Panu odpłacę za wszystko, co mi wyświadczył. Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana” -zakończył tymi słowa homilię biskup.