O. John B. Bashobora o Odnowie w Duchu Świętym

Agata Combik Agata Combik

|

Foto Gość

publikacja 29.05.2017 03:34

Całodniowe spotkanie modlitewne z kapłanem z Ugandy we wrocławskiej Hali Orbita wpisane było w jubileusz 50-lecia katolickiej odnowy charyzmatycznej oraz 20. rocznicę 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego.

O. John B. Bashobora o Odnowie w Duchu Świętym O. John Bashobora w Hali Orbita we Wrocławiu Agata Combik /Foto Gość

– Pierwsze historycznie odnotowane doświadczenie „chrztu w Duchu Świętym” w Kościele katolickim miało miejsce 18 lutego 1967 r. Dziś takie doświadczenie ma za sobą ok. 150 mln ludzi z różnych Kościołów, różnych denominacji na całym świecie – mówił Artur Skowron, lider wrocławskiej wspólnoty Galilea, otwierając spotkanie. Ks. Paweł Druszcz SDB z kolei przypomniał, że idea kongresów eucharystycznych sięga połowy lat 70. XIX w. Pierwszy odbył się w 1881 r., 46. z kolei – we Wrocławiu w 1997 r. Te dwa powody do świętowania towarzyszyły spotkaniu z o. J. Bashoborą.

– Razem jesteśmy zwiastunami tego, co się dzieje, co Bóg czyni dla ludzkości – mówił gość z Ugandy. – Pan mówi: wyleję swego Ducha na wszelkie ciało, czyli na każdego człowieka. On jednak nie zmusza nas do tego, chce, byśmy byli Jego partnerami, Jego przyjaciółmi. Katolicka Odnowa Charyzmatyczna rozpoczyna się jako odpowiedź na to, czego pragnął Bóg dla całego Kościoła.

Kapłan wspomniał o całej serii wydarzeń poprzedzających rozwój ruchu odnowy charyzmatycznej. Wskazał na osobę stojącą u źródeł tego procesu. Jest nią bł. Elena Guerra (1835-1914), włoska zakonnica, która propagowała ożywienie, odnowienie nabożeństwa do Ducha Świętego, wskazywała na potrzebę ponownego odkrycia w Kościele 3. Osoby Boskiej. Pod jej wpływem zajął się tym tematem papież Leon XIII, wzywając m.in. do nowenny przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego – na przykład w liście apostolskim „Provida Matris Caritate (1895), oraz w encyklice „Divinum illud munus” (1897). Papież w imieniu Kościoła modlił się ponadto hymnem Veni Creator Spiritus.

– Odnowa w Duchu Świętym to nie jest więc ruch protestancki, ale katolicki… To jest ruch Boga, który wylewa swoje serce (…) Katolicka Odnowa Charyzmatyczna to nie jakaś mała grupa, ale to otwieranie serc – podkreślał o. J. Bashobora, wskazując na powyższe wydarzenia, a także na jeszcze wcześniejsze – np. naukę św. Ignacego z Antiochii. Wspomniał także o dostrzegalnym w pewnym momencie w środowiskach niekatolickich zwrocie ku Duchowi – który chce zstąpić na wszystkich, a także o Maryi doskonale na Niego otwartej, o Soborze Watykańskim II. – Nie chodzi tu (na spotkaniach modlitewnych) o to, ile będzie muzyki, tańca, ile wypowiemy modlitw. Jeśli nie przyjmiemy słowa Bożego, nie przyjmiemy tego, czego chce Bóg, to te tańce będą puste – dodał.

– Jezus [zmartwychwstały] znalazł apostołów zamkniętych w murach lęku – bo czuli się grzeszni, publicznie zaparli się Chrystusa, bo obawiali się, jak ich ludzie potraktują, bali się wyśmiania. Jezus przełamał się przez te mury. Kiedy przebił się przez nie rzekł: pokój – mówił o. John, podkreślając, że i nasze mury może pokonać Chrystus. On otwiera drzwi życia pozamykane gniewem, zazdrością, podziałami. Przypomniał, że w Bożym Królestwie każdy jest „zatrudniony” przez Boga, wezwany do ewangelizacji. Wskazał tu na wielką rolę ludzi młodych, którymi On się chce posługiwać. – To nie młodzi opuścili Kościół, to my ich opuściliśmy, bo nie żyjemy w ich rytmie – mówił.

– Katolicka Odnowa Charyzmatyczna ma ożywiać wszystkie inne ruchy w Kościele – wyjaśniał kapłan. Przywołał także słowa Jana Pawła II wypowiedziane niedługo przed śmiercią do o. Bashobory, „Tak, Uganda… Bądź dynamiczny w Kościele!”

Przypomniał wydarzenia z 1967 r. pod Pittsburga i konieczność niesienia krzyża w podążaniu za Chrystusem. Przywołał słowa jednego z protestantów, który zauważył iż badania wykazują, że w Kościele katolickim jest więcej uzdrowień niż w innych Kościołach, więcej katolików nawiedza swoje świątynie. – Katolicy idą do kościoła spotkać Jezusa, spożywać Jego ciało i krew; my idziemy spotkać symbol – stwierdził.

O. Bashobora mówił o rodzinie, jako rzeczywistości przypominającej tajemnicę Trójcy Świętej. Zwrócił uwagę na poszczególne etapy życia Jezusa – aż po świętowane właśnie Wniebowstąpienie. Ewangelia św. Mateusza wspomina w tym momencie, że uczniowie udali się do Galilei na górę. – Kościół, twoja parafia jest twoją górą. Tam musisz iść, by słuchać Boga – mówił. – W Nim, przez Niego otworzyło się niebo. W Nim, przez Niego ludzkość została odnowiona. Razem z Nim wstępujemy coraz wyżej.

Wyjaśniał, że każda posługa rozpoczyna się od relacji, od komunii z Tym, Którego mamy głosić. Jednak do głoszenia potrzebujemy też mocy Ducha. On popycha do działania.

– Bóg mówi każdemu z nas: „chcę ciebie poślubić, być jedno z tobą”… Jezus płonie miłością, którą chce nam dać. Chce, by wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym. Może dlatego mamy imigrantów, żebyśmy ich zewangelizowali? Bóg posługuje się okolicznościami. Może narody emigrują po to, by Europejczycy dali nam Boga. Gdy to zrobią, wrócimy.

O. J. Bashobora mówił cudach Bożej łaski, które dzieją się, gdy z wiarą się modlimy, gdy uwielbiamy Pana. Wspomniał m.in. o wskrzeszeniu dziecka w Kongo podczas wspólnotowej modlitwy, o tym, jak 4-letnia dziewczynka wymodliła przywrócenie wzroku niewidomej. – Zostałeś bierzmowany, musisz działać mocą Ducha Świętego. Wierzącym towarzyszyć będą znaki – będą wyrzucać demony, nie będą im szkodzić trucizny – dodał. Wspomniał, że i jego w dzieciństwie pewna kobieta chciała otruć. Jednak, gdy zrobił znak krzyża nad potrawą, naczynie z zatrutą owsianką pękło.

– Jeśli nie będziecie śpiewać, że Jezus jest Panem, będziecie umierać śpiewając „Maryna, Maryna”…. – żartował. Mówił o jeszcze jednym darze Boga: uzdolnieniu do przebaczenia. O. Bashobora wspominał niełatwe koleje swego życia. W dniu swoich święceń kapłańskich usłyszał od kobiety, którą uważał za swoją matkę, że nią nie jest. Podobnie jak ojciec. Co więcej, to ona doprowadziła do śmierci prawdziwego ojca Johna. Próbowała również zabić jego samego. Dzięki mocy Bożej łaski, zdołał jej przebaczyć.

Zwieńczeniem spotkania była Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył ks. Wojciech Jaśkiewicz – koordynator duchowny Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej Archidiecezji Wrocławskiej, która wraz z parafią NMP Bolesnej we Wrocławiu-Strachocinie oraz Fundacją Charyzmatykon była organizatorem spotkania. Tuż po Eucharystii rozpoczęła się adoracja Najświętszego Sakramentu i modlitwa o uzdrowienie, z uroczystym błogosławieństwem.

O. John zachęcał, by przedstawić Panu wszystkie swoje problemy – ze zdrowiem, nałogami, kłopotami w relacjach z ludźmi. Wielokrotnie zachęcał do rzucenia palenia papierosów. – Zaciągnij się dymem Ducha Świętego – powtarzał. Przed Mszą św. wiele osób zostawiało w pudełku przed ołtarzem paczki papierosów, na znak wyzwolenie się z nałogu. Niektórzy ludzie po modlitwie byli w stanie wstać z wózków inwalidzkich czy chodzić bez pomocy kuli.

O muzyczną oprawę zadbał Leopold Twardowski z zespołem oraz Inicjatywa Muzyczna „Wrocław Wielbi”.

Zobacz ZDJĘCIA cz 1. i ZDJĘCIA cz 2