Odzyskane, by cieszyć oczy

Maciej Rajfur

|

Gość Wrocławski 35/2017

publikacja 31.08.2017 00:00

Historyczne ornaty z Obertyna to przykład, jak wspaniałe i nieodkryte skarby mogą znajdować się jeszcze w dolnośląskich kościołach. Musimy je wydobywać.

Pracownicy z Ośrodka Pamięć i Przyszłość apelują, by w razie posiadania niszczejących pamiątek kresowych w kościołach i nie tylko, zgłosić się do CH Zajezdnia. Pracownicy z Ośrodka Pamięć i Przyszłość apelują, by w razie posiadania niszczejących pamiątek kresowych w kościołach i nie tylko, zgłosić się do CH Zajezdnia.
Archiwum Ośrodka Pamięć i Przyszłość

Sobocisko to niewielka wioska między Oławą a Wrocławiem. Po II wojnie światowej przesiedlono tam z Kresów Południowo-Wschodnich liczną społeczność z miasteczka Obertyn. Na szczęście wraz z Polakami na Ziemie Zachodnie przyjechały też unikatowe przedmioty liturgiczne. Możliwe, że po kilkudziesięciu latach niektóre z nich zobaczymy na wystawie w Centrum Historii Zajezdnia.

Niezwykła przygoda z ornatami zaczęła się dzięki projektowi wrocławskiego Ośrodka Pamięć i Przyszłość „Obertyn – opowieści o życiu miasteczka przed 1956 rokiem”.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.