Nowy dworzec autobusowy - dodatek do galerii handlowej?

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 07.11.2017 22:21

To jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Europie. Jedyny w kraju podziemny dworzec autobusowy. Ale jednak ma swoje wady.

Nowy dworzec autobusowy - dodatek do galerii handlowej? Poziom -2 ze stanowiskami do odjazdu autobusów Maciej Rajfur /Foto Gość

We Wrocławiu został otwarty nowy dworzec autobusowy, który jest połączony z najnowszą galerią handlową w mieście - Wroclavia. 

Nowoczesny obiekt będzie mógł obsłużyć nawet 5,4 miliona podróżnych rocznie. Będzie dostępny dla podróżnych 24 godziny na dobę. Wejścia umieszczono od ulicy Suchej oraz bezpośrednio z galerii handlowej.

- Jestem przekonany, że dworzec, który oddajemy do użytku, będzie przykładem inwestycji infrastrukturalnej, która zapewnia pasażerom komfort podróżowania na miarę XXI wieku. Wrocławski dworzec może być inspiracją dla aglomeracji w całej Polsce, jak rozwiązywać problemy komunikacyjne dużych miast - powiedział minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.

Podkreśla, że dworce połączone z galeriami handlowymi to pomysł na wyjście z kryzysu i musimy się do tego przyzwyczaić.

Dworzec to część wielofunkcyjnego kompleksu handlowo-biurowego Wroclavia. Jednocześnie jest to jedyny w kraju podziemny dworzec autobusowy. Takie rozwiązanie umożliwia komfortowe korzystanie z komunikacji bez względu na warunki atmosferyczne.

Na powierzchni 7 tys. mkw. znajduje się 15 stanowisk autobusowych zlokalizowanych na poziomie -2, które mogą obsłużyć 1000 pojazdów każdego dnia. Na poziomie 0, w głównym holu dworca do dyspozycji podróżnych są kasy biletowe oraz poczekalnie. Natomiast o odjazdach i przyjazdach poinformują tablice świetlne. Przemieszczanie się podróżnych pomiędzy poziomami będzie możliwe przy wykorzystaniu schodów ruchomych i wind. Do dyspozycji podróżnych oddane zostaną również skrzynki bagażowe, automaty z napojami i przekąskami oraz bankomaty.

- To nowoczesny i praktyczny obiekt, który w pełni zaspokoi potrzeby komunikacyjne regionu. Jesteśmy przygotowani na obsługę 1,5 miliona podróżnych rocznie, to więcej niż wynosi obecne zapotrzebowanie - powiedział Krzysztof Balawejder, prezes spółki Polbus PKS, która jest operatorem dworca.

Jak się okazuje dworzec tymczasowy nie zostanie na razie zlikwidowany, ale zmieni się jego funkcje. Będzie pełnił głównie rolę postoju dla autobusów. Korzystać z niego będą  także niektórzy z przewoźników zagranicznych. Mają stamtąd nadal kursować autokary na Ukrainę oraz te obsługujące firmę Amazon.

Z nowej lokalizacji i infrastruktury na razie nie będą korzystać lokalni przewoźnicy, którzy obecnie odjeżdżają z przystanków na ul. Dawida. Jak twierdzą, nowy dworzec jest po prostu dla nich za drogi. Obecne miejsca użytkują bezpłatnie poza tym pasażerowie przyzwyczaili się do odjazdów z ul. Dawida.

Lokalni przewoźnicy twierdzą, że nowy dworzec jest za ciasny, nie ma placu manewrowego oraz miejsc postojowych, a 11 stanowisk to zdecydowanie za mało. Dla porównania Kraków na konstrukcji dwupoziomowej posiada 39 stanowisk.

Prezes Polbusa Balawejder odpowiada na zarzuty zmniejszającym się regularnie z biegiem lat ruchem autobusowym PKS. Jak powiedział Radiu Wrocław, obawia się nawet, że… dworzec okaże się za duży, dlatego szuka pomysłów, by nie świecił pustkami i mógł na siebie zarobić.

Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego nie wykorzystano w projekcie bliskości dworca PKP, który znajduje się po drugiej stronie ulicy, czyli np. nie stworzono przejścia podziemnego między dworcami? Przejście z autobusu na poziomie -2 na PKP zajmuje od kilku do kilkunastu minut.

Pojawiają się także pytania o autobusy miejskie, które można było ulokować na dworcu autobusowym, a dla których zabrakło miejsca. Czy kosztem galerii handlowej?

- A co z autobusem na lotnisko. Najbliższy przystanek linii 106 to "Dworcowa" oddalona od nowego dworca 650 metrów. W najkrótszej drodze trzeba przejść cały główny hol PKP. Z bagażami to niezbyt wygodne. Może da się jakoś tę linię z nowym dworcem autobusowym zsynchronizować? - analizuje Jerzy Lagiewicz.

Jak podaje Gazeta Wrocławska, podróżni pierwszego dnia zwrócili uwagę na drażniące nozdrza spaliny przy ruchu jednoczesnym kilku autobusów. Trzeba jednak dodać, że przy stanowiskach zainstalowano system monitorujący ilość dwutlenku węgla w powietrzu. Przy nadmiarze spalin instalacje odprowadzają zanieczyszczone powietrze na zewnątrz.

Czy "Dworzec Wrocław" zda egzamin, czas pokaże. Miejscy aktywiści podają w wątpliwość, czy nie stał się on jedynie dodatkiem do wielkiej i kolejnej w mieście galerii handlowej. A chyba powinno być odwrotnie. 

Zobacz zdjęcia z nowego dworca TUTAJ.