W pałacu Króla

Agata Combik Agata Combik

publikacja 27.11.2017 02:09

Odkąd On 25 lat temu zamieszkał z nami, nie obchodzimy rocznic powstania wspólnoty, ale sakramentalnej obecności Pana Jezusa w kaplicy Dużego Domu - tłumaczą mieszkańcy.

W pałacu Króla Jubileuszowej Mszy św. przewodniczył o. bp Jacek Kiciński Łukasz Winiarski

Przy ul. Jutrosińskiej 13-15 we Wrocławiu Gospodarz jest jeden. Ludmiła i Władysław Puzanowscy długo marzyli, by zamieszkać z Nim pod jednym dachem. Stało się to 21 listopada 1992 r., gdy do domowej kaplicy na poddaszu wprowadzony został Najświętszy Sakrament. Wspólnota powstała 4 lata wcześniej, a jej początków szukać trzeba w latach 70.

Na progu swojej wspólnej drogi małżeńskiej Ludmiła i Władysław, wychowankowie ks. Aleksandra Zienkiewicza, zetknęli się z Małymi Siostrami Jezusa – zgromadzeniem żyjącym duchowością bł. Karola de Foucauld i Małej Siostry Jezusa Magdaleny. W częstochowskim domu sióstr zakosztowali „smaku” adoracji Najświętszego Sakramentu – takiej, gdy można trwać w ciszy przed Nim twarzą w twarz, często sam na sam, nocą. Czy w życiu rodzinnym da się w jakiś sposób realizować taką formę modlitwy i życia, jaką poznali u Małych Sióstr? Kiedy mieli okazję zagadnąć o to (przez tłumaczkę) założycielkę zgromadzenia, msJ Magdalenę, powiedziała: „Trzeba kupić duży dom”. Wydawało się to nierealne. Gdy jeszcze raz ją o to zagadnęli, powtórzyła: „Mówiłam przecież, że trzeba kupić duży dom”…

– Pomyśleliśmy wtedy, że Francuz Polaka nigdy nie zrozumie, ani siostra zakonna młodego małżeństwa – wspominają z uśmiechem. A jednak, po latach szukania swojego miejsca w różnych wspólnotach, spotkali innych małżonków gotowych budować wspólnotę rodzin żyjących w jednym domu, z nadzieją, że będzie w nim również kaplica z Najświętszym Sakramentem. Pojawiła się możliwość założenia niewielkiej spółdzielni, wzięcia kredytu. Udało się pokonać niezliczone trudności. Stanęły mury, ukształtowała się też duchowa struktura wspólnoty. Słowa msJ Magdaleny okazały się prorocze.

Jubileusz 25-lecia obecności Najświętszego Sakramentu w kaplicy Dużego Domu świętowano w czasie sesji „W sercu Matki”. Wzięły w niej udział osoby związane ze wspólnotą, jej przyjaciele, sympatycy oraz członkowie różnych wspólnot żyjących duchowością bł. Karola de Foucauld i małej siostry Jezusa Magdaleny.

Jubileuszowej Eucharystii w wigilię uroczystości Chrystusa Króla przewodniczył o. bp Jacek Kiciński, który zachęcał, by w przeszłość spoglądać z wdzięcznością, teraźniejszość przeżywać z pasją, w przyszłość patrzeć z nadzieją. Zachęcał do zapatrzenia w życie Maryi. O Niej mówili ks. Robert Pawlak – zaprzyjaźniony ze wspólnotami bł. Karola i msJ Magdaleny, o. Fabian Kaltbach – proboszcz franciszkańskiej parafii, na terenie której znajduje się Duży Dom, o. Tomasz Tlałka OSPPE. Obecny był również m.in. o. Antoni Dudek – franciszkanin, proboszcz, który towarzyszył wspólnocie w czasie wznoszenia domu, starań o obecność Najświętszego Sakramentu.

O. Fabian mówił o „życiu ukrytym” – jakie prowadziła Maryja, jakie ukochał też bł. Karol. – Nie chodzi w takim życiu o to, by być dla innych niewidocznym, by być „cichą myszką”, ale by zawsze na pierwszym miejscu było pełnienie woli Bożej, a nie „ja”; by być „na usługach” Bożych planów, jakiekolwiek by nie były. To, co mi się wydaje, co ja chcę, schodzi wtedy na drugi plan – wyjaśniał. – Chodzi o to, by być kimś, kogo widzi Bóg, ludzie – niekoniecznie. Jeśli się człowiek ukrywa, to nie „przed”, ale „z”; nie przed złym światem, ale z Jezusem, z miłości do ludzi – by mieć to, co Bóg ma im dodania.

O. Tomasz, paulin – który ukazywał jak Maryja „ukryta” jest w różnych tekstach Pisma św. – pobłogosławił ikonę Matki Bożej Jasnogórskiej, napisaną przez Joannę Kościukiewicz. – Rozmawialiśmy o tej ikonie z pewną osobą bardzo oddaną Matce Bożej. Mówimy, że chcielibyśmy, żeby znalazła się w naszej kaplicy, ale nie bardzo mamy odpowiednie dla niej miejsce. „Jeśli macie w sercu takie pragnienie, Matka Boża znajdzie sobie miejsce” – usłyszeliśmy. I tak się stało – wspomina pan Władysław. Znalazła sobie miejsce – oczywiście przy Synu. Ikona ostatecznie została umieszczona tuż przy figurce Dzieciątka Jezus, która na stałe (oprócz tygodnia poprzedzającego Boże Narodzenie) znajduje się u stóp ołtarza. Kształt ikony nawiązuje do kształtu tabernakulum. Obok wizerunku znajduje się serce z krzyżem – mówiące o Jezusie – Miłości. Układ szat Matki Bożej wskazywać może na serce. – Drugie, wolne skrzydło ikony to jakby miejsce dla nas – dodaje Ludmiła.

Obecnie do wspólnoty należy 17 osób – mieszka ich jednak w Dużym Domu więcej (samych dzieci, nie będących członkami wspólnoty, jest 14). Bywa tu wielu przyjaciół, gości. Wśród tych, którzy w ostatnich latach dołączyli do mieszkańców, są Wanda i Radek (z ósemką dzieci) czy Ola i Rafał. Podczas sesji swoim świadectwem dzieliła się m.in. Ania – która mieszkała przez pewien czas w Dużym Domu; tu, w kaplicy, rozeznawała swoją drogę życia, tu przeżywała swój ślub i chrzciny pierwszego dziecka. Od czerwca mieszka w Dużym Domu Filip – Kolumbijczyk, który gościł tu w czasie ŚDM. Tak mu się spodobało, że postanowił we Wrocławiu rozpocząć studia. Uczy się na politechnice, a jego pasją jest muzyka.

– Mieszkamy z Królem. To Jego pałac – podkreśla Ludmiła.

ZDJĘCIA

W pałacu Króla   Na zakończenie sesji Łukasz Winiarski

 

W pałacu Króla Obok Dzieciątka Jezus znalazła się także jasnogórska ikona Agata Combik /Foto Gość