Wykręcili światło na choince

red.

publikacja 19.12.2017 17:54

Przed Urzędem Wojewódzkim rozbłysła choinka. Ale żeby lampki na świątecznym drzewku mogły się zapalić, wojewoda dolnośląski i wiceminister środowiska musieli trochę popedałować na rowerze.

Wykręcili światło na choince Nasz dziennikarz Maciej Rajfur też się wkręcił i wytwarzał energię na rowerze, choć z kondycją nie jest najlepiej Archiwum Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego

Lampki na świątecznym drzewku zasilanie były z odnawialnych źródeł energii (OZE). Nie chodzi jednak o energię z paneli słonecznych czy wiatraków, ale z rowerowych dynam napędzanych siłą ludzkich mięśni. I tak "na pierwszy ogień" rowerowy poszli: wojewoda, minister oraz dyrektor Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowisk. Aby choinka mogła się zaświecić, musieli pedałować na rowerach 2 minuty.

Później każdy chętny mógł spróbować swoich sił na ustawionych przez urzędem rowerach. Przy choince został zainstalowany specjalny miernik wytworzonej energii, który na bieżąco na ekranie wyświetlał ilość "wykręconej", zielonej energii. Organizatorzy przygotowali nagrody dla prośrodowiskowych rowerzystów: żywe choinki, odblaski rowerowe i ładowarki solarne.

- W ten sposób chcemy zwrócić uwagę na niezwykle ważną kwestię związaną z ochroną środowiska. Należy stale edukować mieszkańców Dolnego Śląska, jeżeli chodzi o zachowania proekologiczne, również związane z kwestiami smogu, które są dla mnie bardzo ważne. Jesteśmy pierwszym urzędem wojewódzkim, który ma pszczoły. Dziś także jako pierwsi siłami nóg zapaliliśmy choinkę - mówi wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.

Podkreśla, że takie działania mają promować walkę ze smogiem i prowadzić pedagogikę zdrowych zachowań wśród Dolnoślązaków. Przedświąteczna akcja wspiera zdrowy styl życia.

Przypominamy, że dzięki wsparciu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu Dolnoślązacy mogą wymieniać węglowe "kopciuchy" m.in. na kotły gazowe, elektryczne oraz instalacje wykorzystujące OZE: pompy ciepła i kolektory słoneczne.

- Jest to możliwe dzięki specjalnemu programowi antysmogowemu z budżetem 50 milionów złotych, który fundusz uruchomił w tym roku. Z programu skorzystało już 21 dolnośląskich samorządów - informuje wiceminister środowiska Mariusz Orion Jędrysek.

Jak zaznacza, wydarzenie zapalenia antysmogowej choinki ma także zainteresować społeczeństwo tym, że rząd Prawa i Sprawiedliwości bardzo mocny nacisk kładzie na czyste powietrze, wodę i środowisko.

- Dla Dolnego Śląska została niedawno przeze mnie podpisana pozytywna opinia. Powstanie geotermia w Lądku Zdrój. To obszar uzdrowiskowy. A geotermia jest na Dolnym Śląsku słabo rozpoznana, dlatego uruchamiamy specjalny program. Inicjatyw geotermalnych mamy już w Polsce 5 - tłumaczy min. Jędrysek.

Jak dodaje, być może w niedalekiej przyszłość w okolicach Wrocławia powstaną prawdziwe otwory geotermalne z gorącą wodą. To jest możliwe.

- Od wielu miesięcy powtarzamy, że smog to teraz dla nas prawa priorytetowa. Nie poprzestajemy tylko i wyłącznie na przekazywanych pieniądzach. Bardzo ważna jest edukacja, bo dużo zależy od naszych codziennych zachowań. Niedługo, już w styczniu, zostaną zainicjowane dwa programy dedykowane dla wszelakich inicjatyw ukierunkowanych na walkę ze smogiem. Ta świadomość społeczna działań proekologicznych musi być coraz większa - mówi Łukasz Kasztelowicz, prezes Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska we Wrocławiu.

Adam Płaksy, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, podkreśla, że ograniczanie dymów, pyłów i gazów jest rzeczą bardzo istotną, dlatego te 30 proc. lasów na Dolnym Śląsku powinniśmy utrzymywać.

- Apeluję do prywatnych właścicieli gruntów oraz do tych, którzy tworzą plany przestrzennego zagospodarowania, aby wydzielać więcej terenów do zalesienia, ponieważ drzewa doskonale pochłaniają wyziewy unoszące się w powietrzu. Szanujmy także zieleń w mieście, bo to tutaj smog zagraża najbardziej, dlatego twórzmy tu tereny zielone - radzi A. Płaksy.