Zielone Święta z Carverem A. Amesem

ac /inf. pras.

publikacja 05.03.2018 09:44

Trwają zapisy na czuwanie, które rozpocznie się w Wigilię Zesłania Ducha Świętego 19 maja o 15.00 we Wrocławskim Centrum Kongresowym.

Zielone Święta z Carverem A. Amesem Alan Carver Ames w Krakowie w 2016 r. Roman Koszowski /Foto Gość

Spotkanie, prowadzone przez charyzmatyka z Australii, z oprawą muzyczną zespołu N.O.E., potrwa do 3.00 w nocy.

Ze względu na ograniczoną ilość miejsc (1000) wstęp będzie możliwy tylko po wcześniejszej rezerwacji (koszt uczestnictwa – 50 zł.) Dla osób młodych, w wieku między 12 a 17 rokiem życia, organizatorzy przygotowali 100 miejsc darmowych. Zapisy na stronie nabierzcieducha.pl.

Carver Alan Ames – niegdyś przestępca, mówiący o sobie, że popełnił „chyba każdy możliwy grzech” – przeżył nawrócenie i dziś dzieli się swoim świadectwem z ludźmi na całym świecie. Wielką popularnością cieszą się jego publikacje – zwłaszcza „Oczami Jezusa”.

W latach 80. ubiegłego wieku był szefem jednego z największych gangów w Londynie, nie stronił od alkoholu, narkotyków. Po ślubie z Kathryn zaczął pracę w firmie farmaceutycznej jako dyrektor ds. sprzedaży, wiele podróżował. W 1993 r. w hotelu w australijskiej Adelajdzie przeżył niezrozumiałe doświadczenie – walki z tajemniczą mroczną postacią, która znika tylko wtedy, gdy odmawia „Ojcze nasz”. Przez kolejne miesiące trwały dziwne odwiedziny: anioła, św. Teresy z Avila, która surowo nakłaniała go do zmiany życia, do modlitwy różańcowej, innych świętych. W 1994 r. przeżył spotkanie z Maryją, wizję Jezusa na krzyżu – umierającego także z powodu jego grzechów, ale i wytrwale przyzywającego Carvera i ofiarującego mu przebaczenie.

Zgodnie z poleceniem Jezusa mężczyzna zwrócił się do arcybiskupa metropolity Perth w Australii. Uzyskał pozwolenie na głoszenie Słowa, prowadzenie modlitw, przydzielono mu duchowego opiekuna - kapłana.

„Czemu ja? Pytałeś o to Jezusa?” – zwracała się do niego dziennikarka Joanna Bątkiewicz-Brożek. „Jasne. Przecież byłem wielkim grzesznikiem. Jezus wyjaśnił mi, że skoro przemieni mnie, to jest to znak, że miłość Boga jest dla wszystkich, a nie dla wybranych. Bóg kocha nawet najgorszych grzeszników. Czeka na ich miłość i każdy z nich może na nowo stać się takim, jakim go Bóg stworzył – zdolnym do miłości. Mam przekazać każdemu, że Bóg go kocha, że nikogo nie chce potępiać ani karać (…). Mamy żyć jak Jezus, w posłuszeństwie Kościołowi katolickiemu, który jest Ciałem Chrystusa na ziemi i który jest prowadzony przez Ducha Świętego, oraz przyjmować sakramenty!”

Więcej TUTAJ.