W Skarbimierzu śpiewali z serca

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 04.03.2018 09:03

Osiem chórów, ośmiu solistów i dziewięć zespołów - w sumie 341 uczestników - wzięło udział w VII Wojewódzkim Przeglądzie Pieśni Pokutnej i Pasyjnej.

W Skarbimierzu śpiewali z serca Chór "Non Nobis" z parafii Matki Bożej Łaskawej w Zgorzelcu podczas przesłuchania konkursowego Karol Białkowski /Foto Gość

Ocenie konkursowej podlega bardzo wiele elementów, nie tylko muzycznych. - To jest cały spektakl. Przyglądamy się od wejścia chóru do jego zejścia ze sceny. Punktujemy też wygląd, wrażenia artystyczne. Jeśli chodzi o program, to dobrze, jeśli kolejne utwory różnią się charakterem. Poza tym ocena dotyczy czysto muzycznych aspektów - równego wejścia (rozpoczęcia utworu i kolejnych fraz muzycznych), kontaktu z dyrygentem, emisji - mówi Grażyna Kotecka.

Tuż po zakończeniu przesłuchań jurorzy ocenili, że poziom uczestników był wysoki, zwłaszcza wśród chórów i solistów. - Będziemy mieli problem z wybraniem zwycięzcy - mówiła przed rozpoczęciem obrad Jana Koronkiewicz.

Konkursowy charakter przeglądu w Skarbimierzu jest jednak na dalszym miejscu. - Najpiękniejsze jest to, że wielu wykonawców bierze udział w naszym wydarzeniu z potrzeby serca w myśl zasady - lepiej się spotkać niż siedzieć w domu - mówi. Natomiast J. Koronkiewicz zaznacza, że w tych wykonaniach, choć są słabsze, czuje się prawdę. - Chcą przekazać od siebie coś dobrego i ważnego.

W Skarbimierzu śpiewali z serca   Jurorzy konkursu (od lewej): Jana Koronkiewicz, Grażyna Kotecka i Łukasz Kotecki. Karol Białkowski /Foto Gość Łukasz Kotecki dodaje, że widać i słychać tę różnicę w podejściu. Byli bowiem tacy uczestnicy, którzy, mimo że są amatorami, śpiewają bardzo profesjonalnie. - Tu wszystko się zgadza - wejścia, dynamika. Gdyby postawić ich obok profesjonalnych zespołów, nikt nie zauważyłby różnicy - zaznacza.

Jurorzy zgadzają się, że bardzo emocjonującym momentem jest zawsze koncert finałowy w kościele pw. św. Stanisława w Skarbimierzu, gdy wszyscy uczestnicy wykonują wspólnie jeden utwór.

- Festiwal rozwija się bardzo szybko. W zasadzie każdego roku przybywa nam uczestników - mówi Andrzej Sowa, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Skarbimierzu. - Myślę, że sam fakt spotkania się ludzi, którzy ten rodzaj muzyki uprawiają i śpiewają na Bożą chwałę, sprawia, że chętnie do nas przyjeżdżają. Wymieniają się doświadczeniami i.. nutami.

Wkrótce uzupełnimy wyniki konkursu.