Tradycyjnie 1 maja, we wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika, na najwyższy szczyt w naszej archidiecezji ruszają sympatycy pieszych wędrówek.
▲ Dobre buty, coś przeciwdeszczowego, trochę prowiantu i woda – to niezbędnik idącego na Ślężę.
Karol Białkowski /Foto Gość
Pierwszomajowa wspinaczka na Ślężę swoimi korzeniami sięga początku lat 80. ubiegłego wieku i jest wynikiem… buntu przeciwko pochodom pierwszomajowym. Jak tłumaczy ks. Stanisław „Orzech” Orzechowski, inicjator wydarzenia, majówka była alternatywą opartą na polskiej tradycji maryjnej.
Czasy się zmieniły, pochodów pierwszomajowych już nie ma, ale tradycja pielgrzymki na Ślężę wciąż jest żywa. – Każdego roku przybywa ok. 200 osób. Nie są to, jak kiedyś, tylko ludzie pracy. Dziś idea przyjęła się w wielu środowiskach, a my nazywamy tę jednodniową wyprawę początkiem sezonu pieszych pielgrzymek w archidiecezji wrocławskiej. Zachęcamy, by spędzić pierwszy majowy dzień w doborowym, pielgrzymkowym towarzystwie – mówi Wiesław „Kuzyn” Wowk, główny koordynator służb pielgrzymkowych.
Podkreśla przy tym, że na wydarzenie nie ma zapisów, a uczestnicy dostają się na miejsce – do Sobótki – na własną rękę lub specjalnym autobusem. Hasło pielgrzymki nawiązuje do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i brzmi: „Majówka na Ślęży w podziękowaniu za wolność”.
Program wydarzenia:
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.