Biblia, drukarze i konfesyjne wyścigi

Agata Combik Agata Combik

publikacja 17.04.2018 18:04

Miejsce spotkania z Bogiem, ale i narzędzie polemik, przestrzeń rozwoju polszczyzny: ustalenia zasad polskiej ortografii, rozkwitu drukarstwa - polskie przekłady Pisma św. miały kolosalne znaczenie nie tylko dla wiary.

Biblia, drukarze i konfesyjne wyścigi Ks. prof. Rajmund Pietkiewicz pokazywał, jak wyglądały karty renesansowych Biblii w języku polskim Agata Combik /Foto Gość

O „Roli Biblii w polskiej kulturze renesansowej” w ramach Wrocławskich Spotkań z Biblią w Civitas Christiana mówił ks. prof. PWT Rajmund Pietkiewicz.

Jakie są najstarsze średniowieczne przekłady tekstów biblijnych na język polski? Te, o których wiemy, wyjaśniał prelegent, to choćby „Psałterz floriański” z końca XIV w., „Psałterz puławski” z poł. XV w., „Biblia królowej Zofii” z poł. XV w.

– Ta ostatnia ukazała się w rękopisie; zawierała, jak przypuszczam, przekład całej Biblii. Zachował się (choć po wojnie zaginął) tom obejmujący teksty od początku Pisma św. do Księgi Hioba, ale na Dolnym Śląsku odnaleziono pojedyncze karty z II tomu (jakiś introligator ze Środy Śląskiej wykorzystał ten tom do produkcji kartonu) – mówił ks. R. Pietkiewicz. – Jeśli był w tej Biblii ST, to pewnie i NT także, wszystko wskazuje więc na to, że już w XV w. mieliśmy przekład całej Biblii na język polski. Niektórzy mówią, że tych przekładów mogło być jeszcze więcej.

Prawdziwy „boom” na wydawanie Biblii rozpoczął się w renesansie, trwał w XVI i początkach XVII w. – w czasie reformacji i kontrreformacji. – Główną księgą reformacji była właśnie Biblia, ale do lat 50. XVI w. w języku polskim nie mieliśmy drukowanego ani Nowego Testamentu, ani całej Biblii. Wcześniej ukazywały się drobne druki zawierające jedną księgę Pisma św., np. Księgę Koheleta, Księgę Mądrości Syracha, Psalmy – wyjaśniał ks. R. Pietkiewicz. ­– Produkcję większych druków biblijnych rozpoczęli protestanci – na terenach znajdujących się pod władzą księcia Albrechta Hohenzollerna, ostatniego mistrza Zakonu Krzyżackiego, który się zsekularyzował – czyli na terenach Prus Książęcych.

Na tym terenie, w Królewcu, Albrecht założył akademię – Albertynę, ośrodek myśli protestanckiej, który miał promieniować na Koronę Polską. – W tym środowisku zrodził się pomysł, by na nowo przetłumaczyć i wydać w języku polskim całą Biblię. Udało się to częściowo. W latach 1551-53 wydano tam NT, tzw. NT Królewiecki. Był to przekład z greki na język polski albo też poprawiono stary średniowieczny przekład w oparciu o grekę. Tekst przetłumaczył Stanisław Murzynowski – tłumaczył biblista.

Ukazał, jak owo królewieckie wydanie, przygotowane przez luteran, stało się początkiem swoistego „wyścigu”. Wkrótce na inicjatywę protestancką odpowiedzieli katolicy. W 1556 r. u Szarfenbergów w Krakowie ukazuje się tekst przygotowany przez katolików – tzw. NT krakowski czy NT Szarfenbergów (był to prawdopodobnie uwspółcześniony średniowieczny przekład).

Kilka lat później, w 1561 r., również u Szarfenbergów w Krakowie, wydali katolicy całą Biblię w języku polskim – Biblię Leopolity (której kolejne wydania ukazywały się w 1575 r. i 1577 r.)

Własną ripostę na owe wydania przygotowali ewangelicy reformowani, zwani kalwinami. W 1563 r. ukazała się Biblia brzeska, uznawana czasem za najpiękniejszy polski druk renesansowy.

Ewangelicy reformowani ok. 1565 r. podzielili się na zbór większy – kalwiński i mniejszy – zwany braćmi polskimi, arianami. Ci ostatni wydają wówczas własne przekłady – głównie Szymona Budnego (1570 r. NT i apokryfy, 1572 całą Biblię, 1574 , 1589 – NT). W środowisku arian odcięto się z czasem od Sz. Budnego. Powstały kolejne przekłady: NT przełożony przez Czechowica (1577 i 1594), później tzw. NT rakowski (1606 r.).

Wówczas przychodzi czas na kolejną odpowiedź katolicką – Biblia ks. Jakuba Wujka. W 1593 r. wydaje on NT, w 1594 r. – NT i Psalmy, w 1599 r., już po jego śmierci, ukazuje się przekład Biblii z jego komentarzem. Wujek opierał się, jak wyjaśniał ks. R. Pietkiewicz, na łacińskiej „Wulgacie” św. Hieronima, ale korzystał także z tekstów biblijnych hebrajskich i greckich.

Nie był to ostatni „biblijny” głos w czasach renesansu. Ewangelicy reformowani wraz z braćmi czeskimi postanowili jeszcze raz przełożyć Biblię na język polski – i tak w 1606 r. ukazuje się tzw. NT gdański, w tłumaczeniu Marcina Janickiego, a w 1632 r. Biblia gdańska w tłumaczeniu Daniela Mikołajewskiego.

– Przekładów Biblii w epoce renesansu było mniej więcej tyle, co w XX w. – zauważa biblista. Jak podaje, ponad 31 proc. druków biblijnych (licząc w arkuszach) to były całe Biblie; 27 proc. – były to wydania Nowego Testamentu, 29 proc. – Księga Psalmów, 7 proc. – komentarze do Biblii, pozostałe – druki drobne (pojedyncze księgi, fragmenty).

Jak zauważa, czasem można się spotkać ze stwierdzeniem, że Kościół katolicki w czasach reformacji zabraniał czytania Pisma św. po polsku, tymczasem okazuje się, że ponad 44 proc. druków biblijnych w tamtym okresie wyprodukowali katolicy. Prawie 30. proc. protestanci – to znaczy luteranie, ewangelicy reformowani i bracia czescy, 13,2 proc. stanowią druki ariańskie, a 13,8 proc. – psałterz w tłumaczeniu Jana Kochanowskiego, który był dziełem poetyckim. Najwięcej pierwodruków wydali protestanci – 31, katolicy – 23 pierwodruki, arianie – 8 pierwodruków. Zliczając wszystkie edycje – było ich aż 140. Musiały mieć ogromny wpływ na kulturę polską tamtego okresu.

Lata 1558-1577 to czas szczytowej produkcji Biblii – to czasy, gdy reformacja w Polsce była najsilniejsza; trwała swoista „szermierka” biblijna – zacięte dyskusje, polemiki.

Katolicy wydawali Biblię w Krakowie, natomiast chrześcijanie innych wyznań – w bardzo wielu miejscach (m.in. w Krakowie, Brześciu Litewskim, Nieświeżu, Królewcu, Gdańsku). Sztuka drukarska rozwijała się dzięki temu także na prowincji. Jak podkreślał prelegent, zainteresowanie Pismem św. wpłynęło potężnie na kulturę polską w różnych dziedzinach – na znajomość języków biblijnych, rozkwit drukarstwa, rozwiązania edytorskie, rozwój samego języka polskiego także.

– Kiedy w renesansie zaczęto drukować Biblię w języku polskim, okazało się, że nie ma opracowanych polskich znaków, sposobów zapisu np. „ą”. Eksperymentowano w tej dziedzinie właśnie na Biblii – mówił ks. R. Pietkiewicz. Podkreślił, że Stanisław Murzynowski (do spółki z Janem Seklucjanem) stworzyli – właśnie dzięki pracy nad polską edycją Biblii – system ortografii polskiej, który umieszczono w Nowym Testamencie.

Trudno wymienić wszystkie wymiary oddziaływania świętych tekstów i zainteresowania nimi na polską kulturę, naukę, sztukę, język. Ponadto, jak zauważył prelegent, można zaryzykować stwierdzenie, że w renesansie wymyślono wręcz wszystko, z czego do dziś korzystamy, jeśli chodzi o sposób wydawania papierowej Biblii, o rozwiązania edytorskie, mapy, komentarze, przypisy, itd.

Zdaje się, że trudno nam dziś „dogonić” przodków także jeśli chodzi o głód słowa Bożego.

Spotkanie połączone było z promocją książki ks. prof. Rajmunda Pietkiewicza „Historia Biblii w języku polskim od początku do 1638 r.”