Świętowała "młoda" Caritas

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 24.05.2018 15:05

Prz parafii pw. Opatrzności Bożej we Wrocławiu zebrało się ok. 500 osób - dzieci ze Szkolnych Kół Caritas oraz ich opiekunów - by wspólnie uczcić 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Świętowała "młoda" Caritas To był największy w historii zjazd Szkolnych Kół Caritas w archdiecezji wrocławskiej. Karol Białkowski /Foto Gość

Spotkanie rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem bp. Jacka Kicińskiego. Biskup pomocniczy wrocławski w homilii zwrócił uwagę na obecność w kościele wizerunku Maryi podarowanej Caritas przez biskupa Aleppo w dowód wdzięczności za okazaną przez Polaków pomoc.prześladowanym chrześcijanom.

- Ten obraz nosi wezwanie Matki Bożej Współczującej. Maryja patrzy na nim na Jezusa i myśli o tym, co Go czeka. Że będzie musiał cierpieć, że odda życie za nas wszystkich. Dlatego oczy Maryi są współczujące - mówił.

Zachęcał też do modlitwy przed jej wizerunkiem za tych, którzy dzisiaj doświadczają cierpienia, głodu i wojny (o peregrynacji obrazu czytaj także TUTAJ).

Następnie bp Kiciński przypomniał, że jako uczniowie Chrystusa jesteśmy powołani do tego, by Go słuchać i naśladować.

- Pan Jezus w tłumie potrafił zobaczyć człowieka. Jeśli mamy Go naśladować, to mamy w tłumie zauważać ludzką twarz. Mamy się zatrzymać przy drugim człowieku - wyjaśniał, a na zakończenie Mszy św. podsumował: - Jesteśmy uczniami Pana Jezusa. Uczeń słucha, naśladuje i przyprowadza do Kościoła. Dzisiaj dziękujemy za 100 lat naszej ojczyzny. Zobaczcie. Gdybyśmy wszyscy słuchali Jezusa, naśladowali Go i innych przyprowadzali do Niego i Jego Matki, byłby pokój na świecie. Dlatego wy jesteście  uczniami, ale i misjonarzami. Od nas też zależy, od naszego życia, od naszej modlitwy, jak będzie wyglądał świat.

Po Eucharystii przemówił do dzieci i opiekunów wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak. - Chciałem wam osobiście podziękować za waszą otwartość na krzywdę drugiego człowieka i na to, że nie tylko na niego patrzycie, ale chcecie też mu aktywnie pomóc - mówił.

Zwrócił uwagę, że zaangażowania SKC to również świadectwo dla rówieśników, że warto pomagać. - W roku 100. rocznicy odzyskania niepodległości mogę powiedzieć, że z pełnym optymizmem nasza ojczyzna może patrzeć w przyszłość.

Paweł Trawka, rzecznik prasowy wrocławskiej Caritas, zaznacza, że jednym z celów spotkania jest promocja formy wolontariatu realizowanej przez SKC - miłosierdzia i tego jak można skutecznie pomagać. - Chcemy, by idea Bożego Miłosierdzia była wszczepiana w dziecięce serca od małego. Dzisiaj czcimy też 100 lat niepodległości - mówi.

Opowiadając o idei spotkania, P. Trawka przywołuje działalność Towarzystw Gimnastycznych sprzed 1918 r. Przypomina, że budowano tam polską tożsamość, patriotyzm, poczucie odpowiedzialności i oczywiście tężyznę fizyczną.

- Może nie wprost, ale chcemy nawiązywać do tych tradycji, które już się sprawdziły. Budowanie tożsamości Polaka polega na aktywności i wrażliwości na drugiego człowieka, niekoniecznie rodaka - dodaje.

Dzieci w czasie zjazdu miały też okazję do zabawy. - To też jest nasza zachęta. Wolontariusz to nie tylko ktoś, kto kwestuje, zbiera i się poświęca, ale to ktoś, kto ma swoje potrzeby i radości tłumaczy P. Trawka.

W programie wydarzenia były pokazy akrobatyki, rozgrzewka pod nadzorem Rafała Kubackiego, zawody sportowe, a także rozgrywki w unihokeja, pokazy szermierki sportowej. Dzieci wyklejały również ogromne Godło Polski, czy malowały "caritasowe" serca. Oprócz tego były m.in. kiełbaski z grilla.

Ile Szkolnych Kół Caritas działa w archidiecezji wrocławskiej? - Dziś zostało powołane 47. Rocznie przewija się przez nie ok. 700 dzieci i młodzieży. A na dzisiejszy zjazd przyjechało ok. 430 wolontariuszy - wylicza Robert Jadwiszczak, koordynator SKC i Parafialnych Zespołów Caritas.

To największy zjazd w historii SKC archidiecezji wrocławskiej. R. Jadwiszczak przyznaje, że idea jest żywa. - Nie odbiegamy od średniej krajowej - dodaje. Zaznacza, że dobre funkcjonowanie grupy zależy od moderatora. - Wszystko działa dobrze, jeśli taka osoba koordynująca jest aktywna. Dzieci trzeba pociągnąć za sobą. Zawsze pewnego rodzaju zwolnienie w działaniach jest wówczas, gdy zmienia się opiekun, bo na przykład nauczyciel zmienia pracę. Nie zostawiamy jednak takich grup bez naszego wsparcia - zapewnia.

Ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor wrocławskiej Caritas, nie kryje radości ze spotkania. - Te dzieci są otwarte, ciekawe, chętne różnych form poznawania świata, a także przekraczania swoich granic. Dzisiaj gromadzimy się, by symbolicznie obchodzić 100. rocznicę odzyskania niepodległości. W wolnej, niepodległej ojczyźnie mogą realizować swoje marzenia, a w Szkolnych Kołach Caritas mogą uczyć się wrażliwości i spotykać drugiego człowieka - wyjaśnia.

Ksiądz dyrektor zaznacza, że regularnie przybywa SKC. - To działa powoli, ale sukcesywnie, małymi krokami. Jesteśmy bardzo wdzięczni za każde koło - dodaje.

Czym zajmują się Szkolne Koła Caritas? Ks. Amrogowicz tłumaczy, że przede wszystkim chodzi o zwracanie uwagi na każdego człowieka ubogiego. - Nie chodzi jednak tylko o materialne ubóstwo. Dzieci robią kartki świąteczne dla osób samotnych, odwiedzają te osoby, pomagają w zbiórkach żywności dla ludzi i zwierząt, włączają się w akcje zbierania nakrętek, z których dochód jest przekazywany na rzecz chorych onkologicznie, przygotowują marsze żonkilowe "Pola nadziei". Tych form jest bardzo wiele i zależą tylko od opiekunów. Na pewno jednak jest radość z możliwości zobaczenia, że dobre wartości są przekazywane. Jestem przekonany, że te dzieci będą kiedyś z tego skarbca korzystać.