"Odpał", który zaufał Jezusowi

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 18.06.2018 19:53

Pytam go: co ty brałeś? On: Ducha Świętego. Ja na to: Bądź moim dilerem!

"Odpał", który zaufał Jezusowi Michał "Pax" Bukowski mówił świadectwo przed młodzieżą urszulańską Maciej Rajfur /Foto Gość

W ramach Street Culture Day w Zespole Szkół Urszulańskich gościł Michał "PAX" Bukowski. Raper i profilaktyk opowiedział o tym, jak Bóg wyciągnął go z życiowego dołka.

- Przez 13 lat mieszkałem z rodzicami  i siostrą w kamienicy w Krakowie na 15 metrach kwadratowych. Warunki były ciężkie. Jak chciałem sobie zrobić zupę grzybową, to mogłem podjeść do ściany zdrapać grzyba, zalać wodą i miałby zupę instant - rozpoczął świadectwo Michał Bukowski.

Jak przyznaje, nie miał dobrej relacji z rodzicami i siostrą. Stosunki były napięte, a on sam borykał się z niską samooceną.

- Jak się pojawiałem na osiedlu, to wołali: „Sie ma tłusty, gdzie twój czwartek”. Jako młody chłopiec próbowałem zasługiwać na szacunek kumpli okradając sklepy. Robiłem to, by rosnąć w oczach otoczenia. Byłem najmniejszy i najgrubszy, ale chodziłem dumny jak paw - stwierdził PAX.

Pamięta, jak babcia, stała czytelniczka tabloidu „Fakt”, opowiadała mu, że księża i siostry zakonne to mafia, a klasztory to patologia.

- Byłem stale karmiony takimi informacjami - oświadczył.

PAX zwrócił uwagę młodzieży na współczesny i bardzo powszechny problem z pornografią.

- Kiedy już miałem dostęp do internetu, wydawało mi się, że jestem panem wszechświata. Zacząłem wyszukiwać pornografię w sieci. Pół roku później, w wieku 13 lat byłem człowiekiem grubo uzależnionym. Niektórzy lekceważą ten temat, nie zwracają na niego uwagi - sądzi raper.

Jego zdaniem mnóstwo osób ma problem z pornografią.

- Teraz mam 23 lata i widzę na przestrzeni 10 lat, jakie to jest bagno. Wielu nastolatków pisze do mnie albo podchodzi i mówi, że mają problem z samogwałtem i pornografią. Wszędzie zauważam ten problem, który potem rzutuje na związki małżeńskie - ostrzegał Michał Bukowski.

Dzisiaj widzi wyraźnie, że wolał siedzieć w domu i oglądać pornograficzne treści, zamiast rozwijać swoje pasje, talenty, odkrywać możliwości.

- Na dziewczyny patrzyłem jak na obiekty, rozbierałem je w głowie wyobrażając sobie różne rzeczy. Nie było w tym relacji, ale puste, wulgarne obrazy. I to był problem 13-latka! Nie trzeba dziś wiele, by się w to wplątać. Chwycisz za telefon, wpiszesz parę słów i masz to na wyciągnięcie ręki. Coś, co niszczy życie zarówno kobietom, jak i mężczyznom - apelował PAX.

Kościół postrzegał jako skostniałą i nudną instytucję. Kiedy poszedł do gimnazjum, poznał katechetę, który wywarł na nim duży wpływ.

- Wszedł do sali i powiedział do mnie: „Jezus cię kocha”. A ja na niego patrzyłem i myślałem: „I co z tego. Co to zmienia?”. Później trafiłem na spotkania do bierzmowania, prowadził je w nietypowy sposób - wspomina Bukowski.

Wkrótce pojechał na wyjazd rekolekcyjny poza Kraków zimą. Tam zobaczył, że chrześcijanie to „zajawkowi” ludzie.

- Zrozumiałem, że nie chodzi o to, by iść na kolanach do Częstochowy i biczować się. Zobaczyłem ludzi, którzy tańczą hip-hop, grają na bongosach, żonglują i robią piękne rzeczy. Pytam jednego z nich: skąd to masz? A on odpowiada: od Ducha Świętego. I widzę, że on jest szczęśliwy, że ma to od Boga - opowiadał PAX.

Wkrótce trafił do wspólnoty, do której przychodził długo tylko po to, aby się najeść. Między chipsem, a batonikiem słyszał o Jezusie. Budował swój kręgosłup moralny.

- Dalej jednak byłem uzależniony, popijałem alkohol, paliłem, ale w międzyczasie siedziałem w pierwszych ławkach na rekolekcjach i śpiewałem: „Alleluja”. Takie wyjazdy rekolekcyjne, czytanie Pisma Świętego, świadectwa ludzi pozwoliły mi zrozumieć, że jest ktoś taki, kto już oddał za mnie życie. Stworzył mnie z miłości i do miłości. Ciężko mi było to ogarnąć - stwierdził raper.

W liceum poznał piękną dziewczynę. Po pół roku związku doszedł do wniosku, że tak bardzo ją kocha, iż chciałby z nią przeżyć swój pierwszy stosunek seksualny.

- Zastanawiałem się, co można zrobić w relacji, żeby wejść na wyższy poziom poznania. I wymyśliłem. Jakie to było kłamstwo! Jeżeli myślisz, że skończyło się po pierwszym razie, czy po dwóch czy pięciu, to się mylisz. Bo było jeszcze gorzej - wspominał Michał Bukowski.

W wieku 16 lat myślał, że związał się z kobietą do końca życia. Chciał się jej oświadczyć.

- I pamiętam, jak wtedy powiedziałem Bogu: „Słyszałem, że masz plan na moje życie, ale ja mam swój plan na nie, więc odwal się ode mnie”. Regularnie kradłem pieniądze od babci na antykoncepcje, a jednocześnie siedziałem w pierwszych rzędach na rekolekcjach - konstatował PAX.

Jak opisywał, z aborcją nie miał żadnego problemu. Gdyby jego dziewczyna zaszła wtedy w ciąże, sam bym ją zaprowadził na zabieg. I tak żył przez 2,5 roku.

- W tym syfie, bagnie i dramacie postanowiłem pojechać na ostatni wyjazd wspólnotowy, żeby się pożegnać z ludźmi. Przedtem poszedłem do kościoła, żeby się wyspowiadać. Wchodzę do konfesjonału, zero chęci poprawy, byleby mi dał to rozgrzeszenie, żeby się na wyjeździe nie wyróżniać. I… kapłan wysłuchał mnie, po czym nie udzielił mi rozgrzeszenia. Powiedział tylko „idź w pokoju” i zapukał. Jakby mnie ktoś zapytał, jak wygląda beznadzieja, to byłby to dźwięk pukania w konfesjonale, kiedy nie dostajesz rozgrzeszenia… - opisywał Michał Bukowski.

Pana Boga trzymał na dystans, ale On się cały czas do Michała dobijał. Nastolatek pragnął doświadczyć Jego przebaczenia i Jego miłości, bo kiedyś Go poznał, ale potem odrzucił z premedytacją.

- Na wyjeździe poznałem brata franciszkanina - niezwykły człowiek. Gdy zobaczyłem, jak żyje, zapragnąłem tego samego. Pytam go: co ty brałeś? On: Ducha Świętego. Ja na to: Bądź moim dilerem! I rozmyślałem: dlaczego muszę być nieszczęśliwy, uzależniony, dlaczego mam krzywdzić innych? Poszedłem do spowiedzi. Franciszkanin pomodlił się nade mną - mówił PAX.

Później w kaplicy oddał Jezusowi swoje życie, swoje problemy. Poszedł spać, wstał na drugi dzień i… normalnie zjadł śniadanie. Z zewnętrznej strony nic się nie wydarzyło.

- Ani nie dostałem sms-a z przelewem pieniędzy, ani lamborghini nie zajechało pod ośrodek rekolekcyjny. A wewnątrz - oddałem życie Chrystusowi - oświadczył gość specjalny.

Zaznaczył jednak, że nie oznaczało to kolorowego, bezproblemowego życia. Wręcz przeciwnie. W Piśmie Świętym przeczytał: „Jeżeli chcesz iść za Panem, przygotuj swoją duszę na doświadczenia”. Nie było łatwo pozamykać wszystkie trudne tematy, skończyć choćby ze współżyciem pozamałżeńskim.

- Jeżeli oddałem swoje życie Chrystusowi i chce być obywatelem Jego królestwa, to muszę się trzymać pewnych zasad. Fundamentem mojego związku było współżycie, nie miłość. Płakałem do Pana Boga, dlaczego mi odbiera tę dziewczynę i usłyszałem: „Ci, którzy we łzach sieją, żąć będą w radości”. Dziewczyna zerwała ze mną, bo, jak stwierdziła, już nie mogła z takim „odpałem” - wspominał PAX.

Dodał przy tym, że Bóg uwolnił go od silnego uzależnienia od samogwałtu i pornografii. Zaczął żyć z Jezusem tak naprawdę. Dziś ma 23 lata i daje świadectwo wielkiego działania Boga w swoim życiu.