Duchu, przyjdź! Człowieku, wyjdź!

Agata Combik Agata Combik

publikacja 31.07.2018 13:01

Na Jasną Górę Góra rusza pierwsza. Grupa 14 Wrocławskiej Pieszej Pielgrzymki już w drodze.

Duchu, przyjdź! Człowieku, wyjdź! Ranek w Górze 31 lipca Agata Combik /Foto Gość

Stanęli na pątniczym szlaku 31 lipca, po Mszy św. odprawionej rankiem w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Zanim dołączą w Trzebnicy do głównego nurtu pielgrzymki, ich grupa powiększy się między innymi o wędrowców z Głębowic i Milicza.

– W ubiegłym roku wyszło z Góry 12 osób, dziś już wiemy, że będzie ich więcej, to dla nas wielka radość, że odradza się tu duch pielgrzymowania – mówi ks. Łukasz Romańczuk. – Tegoroczną nowością dla „czternastki” jest to, że część naszych pielgrzymów wyrusza z nowego miejsca – z Głębowic. Dołączą do nas jutro w miejscowości Ługi, gdzie będziemy pierwszego dnia nocować (w minionych latach nocleg był w Pobielu). Trzeci nurt dołączy do nas z Milicza. Zawsze dochodziliśmy do Trzebnicy osobno, tym razem dotrzemy tam razem – połączymy się w Szczytkowicach. W tym roku nie idzie w pielgrzymce „szóstka” jako osobna grupa, ale my będziemy nieść jej znak (już wiemy, że przez pewien czas dwie reprezentantki tej grupy pójdą z „czternastką”).

Ks. Łukasz dodaje, że grupa 14 ma tę „przewagę” nad innymi, że dysponuje dwoma dniami więcej. – Pierwszego dnia chcemy poznawać, kim jest Duch Święty (zgodnie z tematem pielgrzymki), drugiego dnia przybliżyć sobie tematykę całej pielgrzymki, trzeciego – istotę sakramentu bierzmowania – wyjaśnia. – W naszym gronie będzie jedna siostra pielgrzymkowa, Ewa, która wkrótce przyjmie ten sakrament – osoba młoda, ale bardzo „bogata duchem”. Dużą wagę przywiązujemy do zintegrowania grupy – do tego, by wszyscy znali się przynajmniej po imieniu. Każdy może podzielić się tym, dlaczego pielgrzymuje, który raz. Mamy tzw. „otwarty mikrofon” – „otwarty” na świadectwa, wspomnienia, refleksje. Nasza grupa jest mała, łatwiej więc nam zbudować rodzinną wspólnotę.

Podczas Eucharystii – którą współkoncelebrował proboszcz, a zarazem ojciec duchowny PPW, ks. Henryk Wachowiak – ks. Ł. Romańczuk mówił o tajemnicy obecności zła w świecie, w człowieku, o owocach wyborów, jakie dokonujemy, korzystając z danej nam przez Boga wolności. Podkreślił, że w tym roku w szczególny sposób świętujemy owoce ziarna, jakie zostało zasiane 100 lat temu – a które wydało plon niepodległości Polski. – Dziś każdy z nas otrzymuje od Jezusa ziarno. Wyda ono swój owoc po pielgrzymce – podkreślił.

Br. Zenon pielgrzymuje od 1989 r. – z dwoma tylko przerwami – w 2000 r., gdy świętował w Rzymie jubileuszowy rok, oraz gdy razem z żoną obchodził 40-lecie małżeństwa. – Nawet jeśli uczestniczy się w kolejnej już pielgrzymce, to właściwie zawsze idzie się po raz pierwszy – mówi. – Są nowi ludzie, nowe wydarzenia… W Górze mamy możliwość pielgrzymowania na różne sposoby wiele razy w ciągu roku – wyruszają stąd np. pielgrzymki do św. Marcina czy Ekstremalne Drogi Krzyżowe. Ja w tym roku spełniłem marzenie – wyruszyłem drogami św. Jakuba (drogą francuską) do Santiago de Compostela. Planowaliśmy taką wędrówkę od wielu lat z moim przyjacielem Zenonem ze Żmigrodu. Niestety, zanim udało się stanąć razem na camino, zmarł… Odbyłem wędrówkę w swoim i w jego imieniu.

Brat Zenon w szczególny sposób wspomina pielgrzymkę jasnogórską z 1991 r. – Szliśmy wtedy na Światowe Dni Młodzieży, na spotkanie z Janem Pawłem II. Wrocławską pielgrzymkę tworzyło 26 tysięcy ludzi, wędrowaliśmy w dwóch nurtach. To było niezapomniane przeżycie – mówi.

Dla grupy 14 charakterystyczna jest duża ilość pielgrzymów duchowych – z których wielu towarzyszyło pątnikom podczas wędrówki ulicami Góry. Można wśród nich usłyszeć barwne opowieści – o spotkaniu przyszłego męża w… rowie, w trakcie trwania pielgrzymki, o zawiązanych na szlaku przyjaźniach… Zapowiadają, że będą wiernie towarzyszyć pieszym pątnikom, także przez udział w codziennej Eucharystii.