Małżeństwo obrazem miłości i jedności Boga

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 09.08.2018 09:01

W lesie za Cisiami odbyła się przedostatnia w tym roku Msza św. pielgrzymkowa. Pątnicy szczególnie polecali Bogu naszą ojczyznę w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Małżeństwo obrazem miłości i jedności Boga Ks. Stanisław Orzechowski podczas homilii w lesie za Cisiami. Karol Białkowski /Foto Gość

Kościół widzi sakrament małżeństwa jako szczególny sakrament miłości, płodności, zdrowia, mocy, wspólnoty - mówił na początku homilii ks. Stanisław "Orzech" Orzechowski. Jak w każdym sakramencie, przez niego łaska Boża wchodzi w świat. Orzech podkreślił, że ten sakrament jest dziś coraz bardziej lekceważony.

- Mężczyzna i kobieta stają przed Bogiem i w asyście kapłana ślubują sobie wzajemną miłość, wierność i uczciwość. I stają się przez to obrazem miłości i jedności Boga. Po to więc stworzył Bóg mężczyznę i kobietę, by byli narzędziem jego miłości, współdziałając z nim, stwarzali nowych ludzi. Przez nich płynie łaska życia i zdrowia - zaznaczył kapłan. Podkreślił, że tą łaską promienieją na całą rodzinę.

Co jest potrzebne, żeby się udało małżeństwo? - Potrzebna jest zdolność do miłości - zaznaczył.

- Wyjaśniał, że nikt tak dobrze nie zadba o ciebie, jak inny człowiek, który cię kocha - dodał "Orzech". - Drugi dostrzega wszystko lepiej. To jest miłość ofiarna.

Przekonywał, że o tej miłości niezbędny jest Duch Święty.

W drugiej części homilii ks. Orzechowski nawiązał do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. - Przez ponad 1000 lat rodzina polska była taka, że to właśnie na niej opierała się ojczyzna. Nie było rozwodów. Ludzie o to dbali - opowiadał. Dodał, że gdy mężczyźni szli na wojny - nawet kilka razy w życiu - "władzę" w domu przejmowały kobiety. - Jakie one były mężne! - przekonywał. - Taka matka wychowywała wówczas swoje dzieci w autorytecie ojca, mimo, że go nie było. To sprawiało, że jej wierna miłość i wspólna w domu modlitwa broniła od niebezpieczeństw domowników. On był pewien jej modlitwy i wierności, a ona tego, że mąż wróci. I to było zadziwieniem świata.

Zauważył, że teraz już tego niema. Przytoczył też dane - 47 proc. małżeństw się rozpada. - To przerażające - dodał. Mówił też o swoim doświadczeniu z poradni rodzinnej, że przyczyną rozwodów są często bardzo błahe rzeczy. Przyznał, że kryzysy są po to, by je przezwyciężyć.

Podkreślił, że do tego wszystkiego dochodzi jeszcze agresywna seksualizacja. - A wszystko to zmierza do tego, żeby z człowieka zrobić "zwierzątko seksualne". Rozwiązaniem jest postanowienie nauczenia się zdolności do miłości. Wtedy przychodzi Duch Święty i pomaga nam przylgnąć do Jezusa - tłumaczył.

Posłuchaj całej homilii:

Po Eucharystii odbyło się specjalne nabożeństwo dziękczynno-błagalne z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. - Chcemy dziękować za dar wiary i wolności, przeprosić za to co rani i prosić o błogosławieństwo dla Polski i Polaków - mówił ks. Henryk Wachowiak. - Wiele wyprosiliśmy przez nasze pielgrzymki. Nie raz wchodziliśmy na Jasną Górę z hasłem, które dał nam św. Jan Paweł II - "tu zawsze byliśmy wolni".

Na zakończenie nabożeństwa eucharystycznego wybrzmiało "Te Deum" za Polskę.