Głos dzwonu zamiast szumu liści

Agata Combik Agata Combik

publikacja 20.08.2018 11:22

O Słowie i słowach mówił bp Andrzej Siemieniewski u wrocławskich benedyktynek-sakramentek. W klasztornej kaplicy odbyła się uroczysta profesja monastyczna i obrzęd konsekracji dziewic s. Marii Michaliny od Najświętszego Sakramentu.

Głos dzwonu zamiast szumu liści Nałożenie obrączki - znak duchowych zaślubin z Chrystusem Agata Combik /Foto Gość

– Profesja monastyczna to dla nas wszystkich znak, by na nowo zrozumieć, czym jest słowo – mówił bp Andrzej. – Jesteśmy przyzwyczajeni do nowoczesnego, nowożytnego pojęcia słowa – słowa, które przypomina liście gnane jesiennym wichrem. Pędzą jedne za drugimi, a te, które przybywają, już w trakcie swego przybycia stają się nieaktualne… Zalewają nas potoki słów. Te wczorajsze są nieaktualne, w najnowszym wydaniu wiadomości są już przecież nowe słowa. Ale i one tracą aktualność, bo na pasku informacyjnym pojawiły się kolejne… A i te na pasku się zdezaktualizują nim on dobiegnie końca.

Jak zauważył biskup, zdarza się jednak, że pośród szumu liści do naszych uszu dojdzie inny dźwięk – głos dzwonu. Uświadamiamy sobie, że taki dzwon z wieży kościelnej, klasztornej brzmiał może już 100, 200 lat temu; brzmieć może kolejne 100, 200 lat. Jego głos rozlega się dłużej i mocniej niż szum liści. Podobnie jest ze słowami. Prócz tych znikających szybko na paskach informacyjnych, jest i inne słowo.

– Na początku było Słowo… Wraz z przybyciem Pana Jezusa na ziemię zabrzmiało jak dzwon i brzmi od tamtego czasu – mówił bp Andrzej. – Przemijają cesarstwa, królestwa, nie ma dawnych cesarzy, królów, nie ma ustrojów, prezydentów, ministrów, generałów… A słowo Jezusa brzmi jak dzwon.

Powołanie monastyczne to skoncentrowanie się na tym nieprzemijającym słowie. – Monastycyzm w oczach wielkich ojców Kościoła, wielkich papieży naszych czasów jawił się jako wybór ludzi zdecydowanych żyć Ewangelią – podkreślił, przywołując teksty autorstwa św. Hieronima i św. Augustyna. Zauważył, że choć Ewangelie, obietnice Pana Jezusa przypominają wachlarz – i różne są drogi w Kościele – to tej nie może zabraknąć: – Kościół jest niepełny, jeśli nie są w nim obecne i nie rozkwitają także kwiaty życia monastycznego – bo takim był pierwszy Kościół.

Bp Andrzej przypomniał słowa św. Pawła skierowane do Koryntian – słowa o dziewicy „troszczącej się o sprawy Pana”. Siostry życia monastycznego troszczą się o Jego sprawy. Najpierw o to, by był uwielbiony. Ale w ich sercach gości mnóstwo znajdujących się w Sercu Jezusa spraw dotyczących ludzi: cierpiących, niewierzących, zagubionych, dotkniętych odrzuceniem, rozpaczą.

Zauważył, że przeżywana uroczystość wiąże się także z ołtarzem – miejscem konsekrowanym, oddanym do Bożego kultu. To czas, by przypomnieć sobie kolejne słowa św. Pawła: „Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga…”. A w świątyni sprawowany jest kult, trwa liturgia słowa i ofiary.

– Siostry benedyktynki adoracyjnego życia są świadkami Bożego Królestwa – świadkami tego, że można żyć patrząc twarzą w twarz w oblicze Króla; można słuchać Słowa Bożego wypowiadanego dzisiaj, można żyć w towarzystwie świętych, w tajemnicy świętych obcowania – mówił, zachęcając by klasztor benedyktyński przypominał wszystkim o słowie, które brzmi jak dzwon.

Mniszki Benedyktynki od Nieustającej Adoracji Najświętszego Sakramentu (benedyktynki-sakramentki) maja we Wrocławiu swój klasztor przy ul. Przedwiośnie na Pawłowicach. W ich kaplicy Msze św. (w których mogą uczestniczyć wszyscy chętni) są odprawiane w niedziele o 7.30, w dni powszednie o 7.00. Po Eucharystii rozpoczyna się wystawienie Najświętszego Sakramentu – w niedzielę, poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek. W te dni kaplica jest udostępniona dla wiernych: od kwietnia do września do 19.00, od października do marca do 17.00.