Nie szata zdobi człowieka

oprac. kb

|

WIARA.PL

publikacja 31.08.2018 22:07

Klerycy III roku Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego mają co rozważać. Za nimi również kolejne kilometry pielgrzymki na Jasną Górę.

Nie szata zdobi człowieka Pielgrzymkowa konferencja. kl. Wojciech Porzuczek

"Dzień rozpoczęliśmy Mszą św. w Solnikach Wielkich. Następnie ksiądz proboszcz zaprosił nas na kawę a zaraz potem wyruszyliśmy w drogę. Dziś część drogi  prowadziła przez pola i lasy. To dużo wygodniejsze niż chodzenie po asfalcie" - pisze w swojej relacji dla "Gościa" kl. Wojciech Porzuczek.

Pątnicy następny przystanek mieli w Bierutowie, gdzie zjedli śniadanie. Obiad spożyli zaś w parafii pw. śś. Piotra i Pawła w Namysłowie, a nocleg mieli w  Domaszowicach. "Niestety ostatni etap prowadził przez drogę krajową, gdzie pełno było jeżdżących ciężarówek i żadnego chodnika, więc musieliśmy bardzo uważać" - dodaje.

Drugiego dnia pielgrzymki klerycy wysłuchali aż trzech nauk. Podczas Mszy św. porannej, prefekt MWSD, ks. Przemysław Vogt zaznaczył, że alumni powinni być jak panny roztropne - ciągle przygotowanym na przyjście Chrystusa.

Kaznodzieja zachęcał, by nie marnować danego czasu na pielgrzymce i w seminarium. Podkreślał, że ważne są osoby, które pielgrzymi mijają po drodze. Zwrócił uwagę, że niektórzy reagują pozytywnie, niektórzy negatywnie. - Nie znamy ich, a oni nas. Ale krzyż, który niesiemy może okazać się dla niektórych wyrzutem sumienia, który zaprowadzi ich do kościoła, przed oblicze Boga - dodał.

Ojciec Duchowny MWSD, ks. Arkadiusz Kruk mówił podczas konferencji, że pielgrzymka jest dla każdego z kleryków innym wyzwaniem.

- Dla jednych jest trudniejsza, dla innych łatwiejsza. Ale intencja jest ta sama - przygotowanie do przyjęcia stroju duchownego - mówił. Przypomniał, że sutanna to strój kapłana, ale samo jej nałożenie nie czyni z kapłanem.

- Człowiek patrząc na nas zawsze będzie widzieć w nas kapłana i chodzi o to, by to, co widać na zewnątrz odpowiadało temu co jest wewnątrz. Strój dużo mówi o człowieku. O policjancie i o strażaku również. Chodzi o to by nie zawieść człowieka, że widzi to, czego w rzeczywistości nie ma - tłumaczył.

Na zakończenie dzisiejszego etapu klerycy wzięli udział w Mszy św. parafialnej w Domaszowicach. Ksiądz prefekt mówił w czasie homilii, że w piątki szczególnie bliska jest nam droga krzyżowa Pana Jezusa.

- Na takiej właśnie pielgrzymce na Jasną Górę także możemy odnaleźć symbole drogi krzyżowej. Możemy spotkać w drugim człowieku Szymona z Cyreny lub Weronikę. Droga krzyżowa to droga bólu i cierpienia. My także niesiemy na Jasną Górę różne trudne dla nas sprawy, wypływające z domu rodzinnego lub z seminarium, ale ważne jest to, by oddawać je Jezusowi, który uczy nas miłości. Nawet bolące stopy i nogi należy oddawać Bogu, bo to Bóg jest centrum uzdrowienia. Najpierw modlitwa, potem leki przeciwbólowe - mówił.

Czytaj także:

Zobacz także: