Żmigrodzki lew przypomina o niepodległości

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 14.10.2018 17:00

W Żmigrodzie odsłonięto piękny pomnik upamiętniający 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.

Żmigrodzki lew przypomina o niepodległości Pomnik z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości w Żmigrodzie Maciej Rajfur /Foto Gość

Uroczystości rozpoczęły się od modlitwy na Mszy św. w parafii pw. Trójcy Świętej w Żmigrodzie.

– Chcemy dzisiaj w sposób specjalny dziękować na modlitwie za wielkie dobro, którym jest niepodległości Polski – mówił w homilii bp Andrzej Siemieniewski.

Zwrócił uwagę na to, że ojczyzna niepodległa to wielki dar, bo można w niej decydować, rządzić się po swojemu.

– Dlatego niepodległość to wyzwanie i zadanie, aby rządzić się mądrze i zgodnie z Bożym prawem. Pomagają w tym trzy bardzo ważne słowa: „Bóg, honor, ojczyzna”. To piękne hasło, składające się z trzech akcentów. Każdy z nich jest ważny, ale ważny jest również porządek i wymienienie ich we właściwej kolejności – uwrażliwiał biskup.

Dlaczego Bóg znajduje się najpierwszym miejscu? Tylko Bogu przysługuje wiara absolutna, On jest światłem porządkującym wszystko inne. Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wtedy wszystko jest na swoim godnym miejscu.

– "Honor" po łacinie oznacza cześć i poszanowanie. Przede wszystkim dla Bożego prawa i obowiązku, który z Bożego prawa wypływa – nauczał bp Andrzej.

Przypomniał o 100. rocznicy odzyskania niepodległości, heroizmie bohaterów, o których trzeba pamiętać i modlić się o pokój ich dusz.

– Ale w tych czasach pokoju szukamy dopełnienia znaczeń słowa "honor". I najwięcej o nim powie nam sumienie. Ten niezwykły dar Boży pozwala nam orientować się, że są w życiu wybory dobre i złe. Sumienie otwiera się na działanie Bożej łaski – tłumaczył bp A. Siemieniewski.

Przy słowie "ojczyzna" jego zdaniem od razu wybrzmiewa głos św. Jana Pawła II, który tyle razy z przejęciem mówił o ojczyźnie jak o matce, o ojczyźnie jako domu. To właśnie dlatego Polacy dziękują za ten dom, w którym żyją i za który są też odpowiedzialni.

– Tu widzimy pewne podobieństwo z domem rodzinnym. Cieszymy się, że mamy gdzie mieszkać, ale czujemy się za to miejsce odpowiedzialni. Podobnie jest z ojczyzną. Bo jeśli poszerzymy ściany naszego domu do naszych granic – otrzymamy dom i rodzinę, która ma na imię Polska – mówił kaznodzieja.

Zacytował św. Jana Pawła II z książki „Pamięć i tożsamość”:

Tożsamość ożywiana jest przez to, co mieści się w pojęciu narodu. [...] Z moim doświadczeniem historii ojczyzny i z moim narastającym doświadczeniem wartości narodu czułem się dobrze, ułatwiało mi to spotykanie się z ludźmi i narodami na wszystkich kontynentach.

Przypomniał także definicję słowa "patriotyzm", którą papież podał w książce, wyjaśniając, że to miłość ojczyzny. Zaznaczył, że ta piękna triada „Bóg, honor, ojczyzna” musi występować w niezmienionej kolejności.

Po Mszy św., w uroczystym pochodzie na czele z orkiestrą policyjną i Kompanią Honorową Wojska Polskiego mieszkańcy Żmigrodu i goście przeszli pod pomnik.

– To nie przypadek iż fundatorzy tego pomnika na jego cokole umieścili lwa, który jest dokładną repliką lwów z Cmentarza Orląt Lwowskich. Dzisiaj mamy obowiązek pamiętać o bohaterach i pamięć przekazywać następnym pokoleniom, ucząc ich umiłowania ojczyzny – przemawiał Robert Lewandowski, burmistrz Żmigrodu.

Na pomniku wyryto słowa: „W hołdzie bohaterom walk o niepodległą Polskę na pamiątkę 100-lecia odzyskania niepodległości wdzięczni rodacy – społeczność gminy Żmigród”.

– Nie było Norymbergi dla zbrodniarzy ze Wschodu, którzy dokonali ludobójstwa na Polakach na Kresach. Naród doświadczył filozofii śmierci i zła. Wiedzą o tym repatrianci ze Wschodu, dziś mieszkańcy naszej gminy, którzy tu żyją i pracują, stając się żywym świadectwem tamtych okropnych dni – informował burmistrz.

Stwierdził, że domagają się oni prawdy o nierozliczonej przez świat zbrodni ludobójstwa na Kresach. Dlatego dla nich napisano na drugiej stronie cokołu: „Pamięci mieszkańców Kresów Wschodnich II Rzeczpospolitej, którzy po II wojnie światowej w gminie Żmigród znaleźli swój drugi dom”.

– Jeden z tych lwów, podobnie jak ten nasz, z Cmentarza Obrońców Lwowa, trzyma tarczę z napisem „Semper Fidelis”, czyli „zawsze wierny”. Była to dewiza miasta Lwowa, które dało najmłodszego bohatera Orderu Virtuti Militari, które było wzorem do naśladowania przez całą II Rzeczpospolitą – stwierdził Jerzy Rudnicki, przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej oraz inicjator postawienia pomnika.

Zauważył, że dziś lew z dumną dewizą stanął na rogatkach miasta Żmigród, by głosić niepodległość wszystkim wjeżdżającym z zachodu czy z północy.

– Trudno o bardziej wymagającą i piękna dewizę dla mieszkańców. Mam nadzieję, że zasłużyliśmy na to, by odpowiedzieć za drugim lwem: zawsze wierny Tobie Polsko – zakończył J. Rudnicki.