Zdrowie jest w miłości

Agata Combik

|

Gość Wrocławski 44/2018

publikacja 01.11.2018 00:00

O lekarstwie, jakim jest uwielbienie i dziękczynienie, o ludzkich interesach i Bożych planach mówi o. Teodor Knapczyk OFM, który w listopadzie będzie przewodniczył we Wrocławiu modlitwie o uwolnienie od grzechu chciwości.

Zdrowie jest w miłości – Zajmij się Bogiem, On zajmie się tobą – mówi o. Teodor Knapczyk Agata Combik /Foto Gość

Agata Combik: Wspólnota Płomień Pański zaprasza na cykl spotkań z modlitwą o uzdrowienie, zwłaszcza wyzwolenie od konkretnych grzechów głównych. Ludzie zwykle proszą o zdrowie ciała, a tu akcent przesuwa się na zdrowie duszy.

O. Teodor Knapczyk OFM: Coraz więcej ludzi szuka głębszej, żywej relacji z Bogiem, opuszcza drogi wiary spowszedniałej. Organizowane w różnych diecezjach spotkania modlitewne wychodzą naprzeciw takim pragnieniom. Przychodzą na nie także osoby, które oczekują najpierw głównie uzdrowienia fizycznego, ale to jest błędna postawa, która z czasem jest weryfikowana. Łaska Boża buduje na naturze. Żeby ziemia wydała plony, trzeba ją dobrze uprawić, użyźnić, zapewnić dostęp do słońca. Usuwanie, karczowanie grzechu to stworzenie przestrzeni dla Bożej łaski. Myślę, że rozpoczęty cykl będzie szansą, by przyjrzeć się swemu wnętrzu, pomyśleć, co warto „użyźnić”.

Najważniejsze podczas tych spotkań są sakramenty i Msza św. Modlitwa dodatkowa, po Eucharystii, jest głównie modlitwą uwielbienia, która pomaga wchodzić w relację z Bogiem, ożywia w nas świadomość dziecięctwa Bożego. Przypomina, że nie powinniśmy „używać” Boga do tego, by realizował nasze projekty, załatwił jakieś nasze sprawy. To my jesteśmy Jego własnością, mamy siebie oddawać Bogu do realizacji Jego planu.

Czyli okazuje się, że odzyskujemy zdrowie na duszy i ciele, gdy uwielbiamy Boga, oddajemy się Jemu?

Modlitwa uwielbienia jest najlepszą formą prośby. Nie mamy w niej żadnego interesu. Modlimy się tylko ze względu na Boga. A jeśli zajmujemy się Bogiem, to pozwalamy Mu zająć się nami, naszymi problemami w wymiarze wewnętrznym, emocjonalnym, fizycznym. Doświadczając Boga, zdrowiejemy, bo Bóg jest miłością, a najlepszym lekarstwem dającym szczęście jest miłość. Największym problemem są rany zadane przez grzech. Najważniejsze jest uzdrowienie duchowe, wewnętrzne. Potem często przychodzi uzdrowienie fizyczne.

Czy zawsze mamy prosić koniecznie o uzdrowienie z choroby? A może mamy ją przyjąć jako nasz udział w krzyżu Chrystusa?

Oczywiście możemy się modlić o każdy rodzaj uzdrowienia, ale decyzja zawsze należy do Pana Boga. On wie, czego naprawdę potrzebujemy w danej chwili, byśmy mogli się zbawić. Pan Jezus nie przyszedł na ziemię, by znieść wszystkie choroby. Uleczył tylko niektórych. Przyszedł z misją zbawienia, odkupienia człowieka, a znaki, które Mu towarzyszyły, były sposobem realizacji tej misji. Paralityk w Kafarnaum został najpierw rozgrzeszony, dopiero potem uzdrowiony – często i dziś tak jest. Jezus nie przyszedł znieść cierpienia, ale je uświęcić. Nie zostawił traktatu czy kazania o cierpieniu – On sam pokazał, jak cierpienie przyjąć i przemienić, by miało sens. Jeśli ono nie ma sensu, nie jest przeżywane w jedności z Bogiem, prowadzi do krainy rozpaczy.

Czym jest chciwość, jak się z niej wyzwolić?

To nie tylko sprawa portfela czy kieszeni. Chciwość dotyka na przykład relacji – mamy tendencję do zawłaszczania sobie człowieka, na przykład w miłości małżeńskiej. Tymczasem pragnienie, by ktoś stał się moją własnością, jest destrukcyjne. W czasie spotkania w parafii Świętej Rodziny będziemy uwielbiać Boga w Jego hojności, szczodrobliwości. Będziemy się też modlić, żebyśmy umieli być wdzięczni za mnóstwo darów, jakie co dzień otrzymujemy od Boga i od drugiego człowieka; za to, że wstaję rano, piję herbatę, że mogę iść do pracy, mam męża, żonę, dzieci.

Łapczywie chcemy więcej i więcej, a nie korzystamy z tego, co jest nam dane…

Tak, straciliśmy wrażliwość oczu na obfitość darów, które otrzymujemy codziennie z nieba i z ziemi. Lekarstwem jest dziękczynienie, także za tysiące drobiazgów. To sprawia, że otwieramy szerzej oczy. Inaczej zaczynamy patrzeć na rzeczywistość w świecie, który nieustannie wmawia nam, że nie możemy żyć bez konkretnych towarów. Dajemy sobie wmówić, że potrzebujemy ich do szczęścia. A to nieprawda.

agata.combik@gosc.pl

Zaproszenie

Msza św. pod przewodnictwem o. Teodora Knapczyka OFM z kazaniem na temat grzechu chciwości odbędzie się 16 listopada o 18.00 w kościele pw. Świętej Rodziny we Wrocławiu. Po Eucharystii przed Najświętszym Sakramentem będzie trwać modlitwa o uzdrowienie, zwłaszcza o uwolnienie z chciwości.

Dostępne jest 21% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.