Plurimos annos, Eminencjo

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 10.11.2018 13:42

Kościół wrocławski i nie tylko dziękował w archikatedrze wrocławskiej za kardynała Henryka Gulbinowicza w 95. rocznicę jego urodzin.

Plurimos annos, Eminencjo Henryk Kardynał Gulbinowicz udziela pasterskiego błogosławieństwa w archikatedrze Maciej Rajfur /Foto Gość

Przy ołtarzu modlitwy za zasłużonego jubilata stanęli arcybiskupi, biskupi, kapłani różnych stopni i godności, bracia i siostry zakonne, władze państwowe i samorządowe, przedstawiciele różnych organizacji oraz wierni, którzy wypełnili katedrę na Ostrowie Tumskim. Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Zobacz zdjęcia z uroczystości TUTAJ.

Papież Franciszek za pośrednictwem kard. Pietro Parolina, watykańskiego Sekretarza Stanu przekazał kard. Gulbinowiczowi słowo wdzięczności i życzenia w formie listu. Pismo odczytał abp Kupny. Kard. Parolin wymienił w nim największe zasługi emerytowanego wrocławskiego hierarchy m.in. dwukrotne przyjęcie Jana Pawła II we Wrocławiu,  przygotowanie Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego oraz Europejskiego Spotkania Młodych.

Ojciec Święty Franciszek podziela radość z tak wielu dokonań Eminencji, postrzegając go jako gorliwego pasterza, zawsze bliskiego wiernym,  zatroskanego o Kościół na wielu odcinkach życia, pracy naukowej, administracyjnej i w dziedzinie formacji kandydatów do kapłaństwa.

Specjalny list gratulacyjny przysłała kard. Gulbinowiczowi para prezydencka, Agata Kornhauser-Duda oraz Andrzej Duda:

Św. Ambroży nauczał, że nie ma większego obowiązku nad obowiązek wdzięczności. Korzystamy zatem z okazji, aby w roku stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości podziękować Eminencji za dziesięciolecia jego niestrudzonej pracy jako duszpasterza, budziciela sumień, uczonego i nauczyciela akademickiego, męża Kościoła, który szczególnie w okresie zniewolenia komunistycznego całą swoją postawą głosił katechezę o miłości ojczyzny i miłości nieprzyjaciół.

Homilię wygłosił abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.

- Ofiarujemy modlitwę dziękczynienia za bogaty i żyzny plon życia księdza kardynała. Jego słowo było z radością i pożytkiem słuchane, a towarzyszył mu zawsze zniewalający humor, który oznacza znak pogody jego serca. Dziękujemy za emanującą z jego postawy radość życia - wielki przymiot jego osobowości, którym się wyróżnia, także pośród całego Episkopatu - stwierdził metropolita gdański.

Mówił także o bogactwie osobowości kardynała i towarzyszeniu wiernym w trudnych czasach. Przytoczył wyraziste słowa z Listu św. Pawła do Filipian: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.

- Księdza kardynała możemy określić pięknym polskim i coraz rzadziej używanym słowem - klejnot. Stał się również zwornikiem między Bogiem a człowiekiem, między kapłanami a ludźmi. Stworzył wielobarwny witraż życia - witraż nasycony czynami, słowem, posługą kapłańską i pasterską. A w tym witrażu znajduje się szczególny fragment - Wilno i Wileńszczyzna czyli rodzinny dom - opowiadał abp Głódź.

Jako wyróżniające się cechy kard. Gulbinowicza wymienił: otwartość oraz umiejętność słuchania innych bez wstępnego pytania o ich wyzwanie czy polityczną barwę.

Przypomniał także historię kapłaństwa jubilata, którą można nazwać długą drogą ze wschodu na zachód, z pierwszą stacją- Białymstokiem. Droga ta trwa prawie 70 lat, w tym od 48 lat ma biskupi charakter.

- Za 2 lata świętować będziemy jubileusz 50-lecia biskupstwa Jego Eminencji, czego teraz życzymy. Trwa zatem ta wileńska melodia jego głosu już  od 48 lat. A marsz ze wschodu na zachód zakończył się w 2004 roku, kiedy ksiądz kardynał przeszedł na emeryturę - mówił metropolita gdański.

Podkreślił, że zasłużony pasterz-emeryt zna każdą kamienicę, drogę i dróżkę w archidiecezji wrocławskiej.

-  A co do cierpliwości - okazała się skuteczna w czasach PRL-u. Kiedy trzeba było z władzami komunistycznymi pochylać się nad sprawami kościelnymi. Wówczas kardynał był mistrzem rozgrywania tego typu spraw właśnie cnotą cierpliwości. A caritas? Miłość? Do nieszporów bym nie skończył wymieniać tych czynów - uśmiechnął się przy ambonie abp Głódź.

Na koniec zaznaczył płynącą z serca kardynała miłość ojczyzny i polskiego narodu, która wyrażała się m.in. w niezłomnej postawie w stanie wojennym.

- To jeden z synów naszego narodu, który szedł tropem niepodległej i dobrze zasłużył się ojczyźnie - oświadczył kaznodzieja.

Pod koniec Mszy świętej zebrani złożyli poczciwemu jubilatowi życzenia. A na koniec sam kardynał udzielił wszystkich uroczyście pasterskiego błogosławieństwa.

W imieniu redakcji "Gościa Wrocławskiego" również składamy najserdeczniejsze życzenia Jego Eminencji. Warto przy nich dodać, że to z inicjatywy kard. Henryka Gulbinowicza "Gość Niedzielny" zagościł w archidiecezji wrocławskiej w 1995 roku.