Niepodległość trzeba wciąż zdobywać

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 10.11.2018 23:50

Już po raz 8. z inicjatywy Ruchu Światło-Życie, członków Krucjaty Wyzwolenia Człowieka oraz Fundacji "Vide et Crede" odbył się Niepodległościowy Bal Bezalkoholowy.

Niepodległość trzeba wciąż zdobywać Piękne wieczorowe oraz "epokowe" lub ludowe stroje dodają wydarzeniu niesamowitego smaku Karol Białkowski /Foto Gość

"Dzisiejszy dzień jest historycznym, niezapomnianym, tryumfalnym. Jesteśmy wolni, jesteśmy panami u siebie. Półtora wieku walk krwawych, nie raz i ofiarnych, znalazło swój tryumf w dniu dzisiejszym. Półtora wieku marzeń o wolnej Polsce czekało swego ziszczenia. Po długiej, ciężkiej nocy cierpień mamy dzisiaj święto radości. Święto narodu!" - te słowa marszałka Józefa Piłsudskiego, skierowane do posłów pierwszego Sejmu wolnej i zjednoczonej Rzeczypospolitej Polskiej, otworzyły VIII Niepodległościowy Bal Bezalkoholowy.

- My dzisiaj świętujemy 100. rocznicę tamtej pamiętnej chwili. I jak tamci jesteśmy dumni, szczęśliwi, że po latach niewoli i wielkiego ucisku znaleźli się w naszym narodzie tacy, którzy nie bali się myśleć o wolnej Polsce i potrafili wykorzystać sprzyjające okoliczności polityczne - mówił Andrzej Kuś, jeden z wodzirejów grupy Freak Frak, którzy prowadzili wydarzenie.

Jego żona Renata zwróciła uwagę, że wolność państwa i narodu budowana jest nie tylko na sprawnych strukturach oraz instytucjach, na silnej armii i prężnej gospodarce. - Żadne programy ani hasła nie naprawią chorej duszy. Wolność państwa zawsze zaczyna się od wolności ducha i umysłu obywateli - mówiła.

A. Kuś zaznaczył, że doskonale rozumieli to zaborcy, którzy robili wszystko, by zniszczyć ducha narodu. Podkreślił, że często ta walka z polskością dokonywała się przez rozpijanie ludzi. - Dlatego władze zaborcze tak silnie zwalczały działalność trzeźwościową kapłanów, bo naród rozpity to naród uzależniony i słaby... - tłumaczył.

- Niestety, obecnie nasze społeczeństwo nadal zmaga się z różnymi formami uzależnień. I nie chodzi już tylko o alkohol, ale wiele jest podległości w myśleniu - oglądania się na innych i nadmiernego liczenia się z ich opinią na swój temat - dodała pani Renata.

Jej mąż wyjaśniał, że znając historię, warto zadać sobie pytanie, jak my możemy w naszych czasach troszczyć się o naszą osobistą i narodową wolność i jak możemy o nią walczyć.

Jak podkreślają organizatorzy, bal ma nieść radość z historycznego triumfu, ale też budzić świadomość, że niepodległość trzeba wciąż zdobywać.

Dobra zabawa rozpoczęła się odśpiewaniem hymnu narodowego oraz tradycyjnym polonezem, choć w nietradycyjnym wykonaniu. Była to bowiem premiera utworu "Wieczny polonez", napisanego przez młodego kompozytora Dominika Kozłowskiego specjalnie na bal. W czasie wydarzenia nie zabrakło również przerwy w tańcach na wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych, wojskowych i legionowych.

Swoje słowo do uczestników balu przesłał bp Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości.