Nasze ciało jest znakiem Bożego tchnienia

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 30.11.2018 13:53

O integracji trzech poziomów - ciała, umysłu i ducha, które utrzymują równowagę w człowieku.

Nasze ciało jest znakiem Bożego tchnienia Dr Agnieszka Lisiecka-Bednarczyk podczas konferencji mówiła o kreatywności człowieka Maciej Rajfur /Foto Gość

W auli Papieskiego Wydziału Teologicznego odbyła się I Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Pedagogika Duszy i Ciała”. Zorganizowały ją: Akademia Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, Papieski Wydział Teologiczny oraz Gmina Miękinia.

- Nie dla ciała człowiek żyje i nie dla życia. Nie może poprzestać na fizyczności, tylko winien ją transcendować ku swojej duchowości. A to osiąga przez miłość i wolność - mówił w swoim wystąpieniu prof. dr hab. Andrzej Pawłucki z wrocławskiego AWF-u.

Tłumaczył, co łączy wychowanie cielesne z wychowaniem duchowym.

- Duchowość osoby jest racją wychowywania cielesnego. Celem podmiotowym wychowania fizycznego jest upełnomocnienie usamodzielniania w człowieku. Nauczyciel kultury fizycznej ma nie tylko urabiać ciało, ale zwracać uwagę na wzór formacji cielesnej, jako kształcący, formujący osobowość - określił prof. Pawłucki.

Podkreślił, że jeśli chcemy się spełniać w kulturze miłości, nie możemy zapomnieć o cielesności, wychowaniu w kulturze ascezy cielesnej.

- Nie tylko duch, lecz również ciało jest znakiem obrazu Boga żywego w tobie. Człowiek bowiem został wcielony, nie tylko uduchowiony. Jeśli chcesz w tym układzie rzeczywistości społecznej żyć, pamiętaj o fundamencie cielesnym swego kulturowego istnienia. Wychowanie fizyczne jest osobliwością metafizyczną. W dodatku jest uniwersalne kulturowo. Każdy to wie, że istnieje silna zależność między kulturą a fizycznością - tłumaczył wykładowca akademicki.

Apelował, byśmy nie zapominali o tym, że społeczeństwo powinno być mocne fizycznie ze względu na militarność, obronę patrii, czyli swego bytu narodowego. Jak stwierdził, neobolszewizm ciągle zagraża kulturze łacińskiej.

Z drugiej strony prelegent zauważył, że powszechnie panuje hedonizm oraz konsumpcjonizm.

- „Global market” ma tak przeogromne wpływy, że wydatki w Stanach Zjednoczonych na reklamę są wyższe niż na edukację. Socjotechnik konkuruje z nauczycielem. I to mnie przeraża. Przegrywamy tę walkę. Dewastuje to naszą tradycję - uważa profesor.

Na koniec swojego wykładu zaznaczył, że katecheci i nauczyciele wychowania fizycznego mają wiele do powiedzenia na rzecz osoby i przez to mają wiele wspólnego. Powinni zatem pomyśleć, jak uzależnić się na planie działania dydaktycznego.

- Panuje niestety krzywdzący obraz, że nauczyciel wychowania fizycznego to łysawy facet z gwizdkiem. W ten sposób deprecjonuje się jego role w edukacji - podsumował prof. dr hab. Andrzej Pawłucki.

O kreatywności i rozwoju człowieka mówiła dr Agnieszka Lisiecka-Bednarczyk z PWT. Jak stwierdziła, największy kreator, czyli Pan Bóg, stwarzając człowieka, nie dokończył go. Dlatego nie ma ludzi i rodzin idealnych.

- My zatem mamy coś do powiedzenia w rozwoju. Pan Bóg jako byt doskonały nas stworzył niedoskonałych. Rolą rodziców, wychowawców jest pozwolić dziecku uczestniczyć aktywnie w swoim rozwoju, a jednocześnie wziąć za niego odpowiedzialność - tłumaczyła dr Lisiecka-Bednarczyk.

Wymieniła w swoim wystąpieniu cztery ważne dla rozwoju człowieka zasady. Pierwsza mówi, że człowiek zmienia się i rozwija przez całe swoje życie. Czyli w każdym stadium rozwoju jest inny.

Druga zasada informuje, że rozwój jednostki należy dostrzegać jako zmienność, ale ciągłość. To znaczy, że człowiek jest ten sam, ale już nie taki sam.

Po trzecie, rozwój osoby ludzkiej należy rozpatrywać jako całościowy czyli holistyczny. Z jednej strony jestem całością, z drugiej każdą cząstką jednocześnie.

Czwarta reguła stwierdza, że bardzo duże znaczenie mają nasze korzenie i nasza rodzina, ale równocześnie liczy się to, co przeżywamy w chwili obecnej.

- Ciało dusza i umysł to cud. Niezwykłe dzieło niezwykłego kreatora. Integracja na tych trzech poziomach służy zdrowiu. Gdy rozwój w każdej przestrzeni przebiega harmonicznie -wtedy utrzymujemy równowagę - oświadczyła prelegentka.

Obalała także powszechne mity, jak choćby myślenie, że dwie półkule mózgowe odpowiedzialne są za różne rzeczy. Wyklucza to stanowczo stanowisko neurobiologów z Polskiej Akademii Nauk.

- Rolą pedagogów jest weryfikacja treści, które mają pozór naukowości. np. różnego rodzaju testów w mediach społecznościowych - uczulała dr Lisiecka-Bednarczyk.

Zaznaczyła, że człowiek składa się z ciała, z ducha, ale umysł ma też bardzo ważną rolę w integracji organizmu jako całości. Zwracała także uwagę, że aktywność dla człowieka młodym wieku jest bardzo ważna.