Be-z domu to inicjatywa oddolna trzech młodych chłopaków, którzy prowadzą warsztaty edukacyjne w szkołach. Wykłady mają za zadanie uświadomić, że bezdomność nie powinna oznaczać wykluczenia społecznego. Jest to również forma zachęcenia młodzieży do rozsądnego wsparcia osób uboższych w środowiskach lokalnych.

- Nasz projekt nazywa się Be-z domu, bo uważamy, że każdy jest z jakiegoś domu. Dla wielu osób dom to nie tylko postać materialna, tzw. cztery ściany, ale również ojczyzna, otoczenie, rodzina czy społeczność lokalna. Bezdomność jest trudnym, ale widocznym zjawiskiem. Spotyka wiele osób. Przyczyny tego stanu mogą być różne, od przemocy domowej po trudności finansowe - mówi Damian Fiet, koordynator projektu.

- Uważam, że takie projekty są bardzo ważne, ponieważ mogą mieć wpływ na postawy młodych (i nie tylko) ludzi, na ich wrażliwość, emocjonalną i społeczną. Jest to nam (jako społeczeństwu) bardzo potrzebne, w czasach dzisiejszej obojętności. Im więcej postaw proobywatelskich wśród nas, tym w zdrowszym otoczeniu przyjdzie nam żyć - opowiada Patryk Rynkiewicz, członek zespołu.

Poza warsztatami organizatorzy prowadzą zbiórkę środków do higieny osobistej, które następnie przekażą w imieniu darczyńców do schronisk i noclegowni na terenie Wrocławia.

Akcji, która potrwa do 22 grudnia, patronuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej we Wrocławiu, Towarzystwo im. św. Brata Alberta Koło Wrocławskie oraz wspiera Stowarzyszenie Pomocy "Ludzie Ludziom" i Młody Dolny Śląsk. Patronat medialny objęła redakcja "Gościa Wrocławskiego".

Projekt realizowany jest w ramach platformy "Zwolnieni z Teorii". Więcej informacji na ten temat można znaleźć na Facebooku lub w aktualnym "Gościu Niedzielnym" (nr 50). Inicjatorzy akcji zachęcają również do kontaktu drogą elektroniczną: bez.domu@op.pl