W Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim wręczono odznaczenia państwowe nadane mieszkańcom Dolnego Śląska przez Prezydenta RP i Prezesa Rady Ministrów. Wyróżnieni pochodzą z wielu dziedzin m.in. transportu drogowego, bezpieczeństwa, kultury, medycyny.

Wśród wyróżnionych byli także duchowni. Złoty Krzyż Zasługi otrzymali:

• ks. prałat Alfons Jurkiewicz za zasługi w działalności społecznej i duszpasterskiej (czytaj więcej: Polski kapłan doceniony przez Litwinów)
• ks. dr Aleksander Radecki za zasługi w działalności społecznej i charytatywnej i duszpasterskiej

- Na pewno uroczystość stała się dla mnie ciekawym doświadczeniem, bo w jednym miejscu zebrało się wielu ludzi z różnych dziedzin, którym naprawdę w życiu się chce. Stworzyli wielobarwny witraż pokazujący różne sposoby zaangażowania człowieka w życie Dolnego Śląska. Cieszę się, że mogłem spotkać tyle wartościowych osób - mówi ks dr Radecki. 

O nagrodę dla ks. Radeckiego wnioskowało Koło Wrocławskie Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w jubileuszu 35-lecia swojego istnienia. Kapłan jest członkiem-założycielem, obecnym od początku działań organizacji.

Jak odbiera odznaczenie dla siebie? Jak zwykle - z dużą skromnością i charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru.

- Ktoś człowieka wrobił i trzeba było nagrodę odebrać. (śmiech) Oczywiście doceniam wyróżnienie, ale nie po to się "wpakowałem" choćby w działalność dla bezdomnych, żeby ktoś mnie odznaczał. Wiem, dla kogo to robię i uważam, że to mój obowiązek jako kapłana i człowieka - puentuje ks. Aleksander. 

Oprócz wyżej wymienionych duchownych wojewoda dolnośląski odznaczył jeszcze:

• ks. kpt. Przemysława Tura (ordynariat polowy) - otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi oraz Medal Stulecia Odzyskania Niepodległości
• ks. Edwarda Rybczyńskiego - otrzymał Brązowy Krzyż Zasługi

- Potraktujcie to jako symboliczne podziękowanie państwa za waszą aktywność i służbę dla ojczyzny. Na co dzień zajmujecie się bardzo różnymi obszarami życia, ale to pokazuje, na jak wiele sposobów można robić coś dobrego dla Polski - przemawiał wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak.