Chorzy, samotni i potrzebujący zasiedli w Miliczu do śniadania wielkanocnego

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 13.04.2019 14:50

Inicjatywa organizowana jest w miasteczku od kilku lat. Tym razem wszyscy spotkali się na dziedzińcu parafii pw. św. Andrzeja Boboli.

Chorzy, samotni i potrzebujący zasiedli w Miliczu do śniadania wielkanocnego Milickie śniadanie wielkanocne to cenny gest miłości i miłosierdzia. Maciej Rajfur /Foto Gość

Śniadanie wielkanocne dla kilkudziesięciu chorych, samotnych, bezdomnych i wszelkich potrzebujących przygotował parafialny zespół Caritas z kościoła Andrzeja Boboli, Oddział Rejonowy Polskiego Czerwonego Krzyża oraz milicki Ośrodek Pomocy Społecznej.

ZOBACZ ZDJĘCIA ZE ŚNIADANIA WIELKANOCNEGO.

- Wchodzimy w tydzień wielkich wydarzeń zbawczych, a ten wspólny posiłek uczy nas miłości i miłosierdzia. Niech będzie on potwierdzeniem, że w Miliczu są ludzie, którzy chcą i lubią czynić dobro, a także potrafią dzielić się tym, co najlepsze - mówi ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli.

- Ci ludzie, których zapraszamy, mogą się poznać. To podopieczni Caritasu, PCK i Opieki Społecznej. Chcemy, aby się integrowali przy śniadaniu wielkanocnym. Rozmawiają, wymieniają swoje doświadczenia, proponują sobie pomoc. I my możemy również poznać ich potrzeby - opowiada Krystyna Ugorek, prezes zespołu Caritas przy parafii Andrzeja Boboli.

Do stołu z potrzebującymi zasiedli m.in. burmistrz Milicza oraz starosta milicki, którzy popierają wydarzenie.

- Oprócz tego parafialna Caritas przygotowuje paczki wielkanocne dla podopiecznych. Wierni mogą składać potrzebne produkty do tzw. kosza miłosierdzia, który został ustawiony w naszym kościele św. pod ołtarzem św. Antoniego - dodaje Monika Bożek z Caritasu.

Organizatorzy podkreślają, że śniadanie przygotowane zostało na wolnym powietrzu, ponieważ nie chcą się chować albo kogoś się wstydzić. Spotkanie publiczne staje się przykładem dla przechodniów i może również kogoś zachęcić do dołączenia. Jedzenia nie zabrakło.