Anna Rambiert-Kwaśniewska, adiunkt katedry Teologii Nowego Testamentu na Papieskim Wydziale Teologicznym, zaznacza, że ze znajomością Biblii nie jest tak źle. Wiąże to przede wszystkim ze wsłuchiwaniem się we fragmenty słowa Bożego podczas każdej Mszy św. Zapewne gorzej jest z prywatnym czytaniem Pisma Świętego, a powinno być ono oczywistością. – Patrząc z perspektywy tylko kulturowej, jest to zabytek absolutnie wyjątkowy, fenomen światowy. Pismo Święte to jedyna taka antologia ksiąg. Rodziła się przez kilkanaście stuleci i niesie ze sobą bardzo spójny przekaz: Bóg kocha każdego człowieka – zaznacza biblistka. Podkreśla, że każdy człowiek wierzący powinien regularnie sięgać po Biblię.

– Szukamy czasem czegoś cudownego, co umocniłoby nas w wierze, a pomijamy Księgę, która jest właśnie tym, co mogłoby spełnić nasze oczekiwania, zawierającą niesamowity przekaz na każdą sytuację naszego życia. Nie chcemy słuchać Pana Boga, mimo że tak bardzo chcemy Go usłyszeć. Czy to nie jest absurdalne? – pyta retorycznie. Niedziela Biblijna to dobra okazja, by zdecydować się na regularne czytanie Pisma Świętego. Co można zrobić, by nie skończyło się tylko na postanowieniu?

– Najlepiej byłoby zacząć od prywatnej lektury Biblii. Możemy jednak skorzystać z różnych propozycji. W wielu parafiach działają kręgi biblijne. We wspólnocie łatwiej wzajemnie się mobilizować, a poza tym, wchodząc w dialog z Bogiem, każdy odkrywa coś innego, czym może się dzielić z innymi – zwraca uwagę A. Rambiert-Kwaśniewska. Zachęca również, by zainteresować się ofertą dwuletniego studium biblijnego przy PWT we Wrocławiu. – To propozycja dla tych, którzy chcą zgłębić Pismo Święte łącznie z kontekstem historyczno-kulturowym – wyjaśnia.

Regularne spotkania lectio divina prowadzone są również przez siostry franciszkanki szpitalne (szczegóły na: www.franciszkanki.pl w dziale „Coś dla ducha”).