Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 25.05.2019 17:11

Sprawdź, gdzie rozpoczną swoją kapłańską pracę nowo wyświęceni księża archidiecezji wrocławskiej.

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy? Święcenia kapłańskie w archikatedrze 2019 Maciej Rajfur /Foto Gość

Decyzją metropolity wrocławskiego abp. Józefa Kupnego wyświęceni 25 maja prezbiterzy otrzymali już przydziały do swoich pierwszych parafii. Na następnych stronach przedstawiamy ich dokładniej. Polecamy ich także modlitwie wszystkich diecezjan, szczególnie tych, do których trafią już niedługo jako księża parafialni.

(kliknij, by przejść do konkretnego neoprezbitera)

ZOBACZ ZDJĘCIA ZE ŚWIĘCEŃ KAPŁAŃSKICH PONIŻEJ.

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ks. Andrzej Szczepański pochodzi z parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Kamieńcu Ząbkowickim (diecezja świdnicka).

Trafi do parafii św. Jadwigi we Wrocławiu-Kozanowie.

Trwajcie we Mnie, a Ja w was będę trwał (J 15,4)

O swoim powołaniu pisze: "Od najmłodszych lat czułem, że kapłaństwo jest drogą, do której zaprasza mnie Pan Bóg. Dziękuję Mu za ten dar, bo piękną rzeczą jest mnożyć Jego miłość na ołtarzu, dawać ją każdemu, kto pragnie jej w sakramentach, w słowie Bożym. Chcę być księdzem, który przede wszystkim potrafi słuchać - Pana Boga i drugiego człowieka. Proszę o modlitwę, abym był wiernym sługą Jego miłości".

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ks. Tomasz Michalik pochodzi z parafii pw. św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu.

Trafi do parafii św. Jana Ewangelisty w Oleśnicy.

Odsłaniaj przed Panem swoją drogę i na Nim oprzyj swe nadzieje, a On będzie działał (Ps 37, 5)

O swoim powołaniu pisze: "Powołanie jest wyborem. Wybieram drogę, którą wskazuje dla mnie Bóg, abym doszedł do zbawienia i pomagał innym. Jej odkrywanie to bardzo długotrwały proces, który zaczyna się w zasadzie w momencie narodzin. Wszystkie wydarzenia, które miały miejsce w moim życiu, składają się na odkrywanie mojego kapłaństwa, a co za tym idzie - człowieczeństwa. Gdybym nie został kapłanem, nie byłbym prawdziwie sobą.

To głębokie pragnienie jest od zawsze w moim sercu i przez wybór tej drogi realizuję się jako człowiek. Gdzie odkrywałem swoje powołanie? Przede wszystkim w posłudze świętych kapłanów, którzy pracowali w mojej parafii i pokazywali mi piękno tej drogi. Dzięki temu nie bałem się podążyć za tym, do czego Bóg mnie wybrał. Ogromne znaczenie miały też dwie wspólnoty - Służba Liturgiczna i Ruch Światło-Życie. Tam poznałem wspaniałych ludzi, zafascynowałem się pięknem liturgii i spotkałem się z prawdziwym świadectwem wiary w codziennym życiu. W takich Bożych środowiskach nic nie stoi na przeszkodzie, żeby właściwie rozeznać powołanie nie tylko do służby w kapłaństwie".

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ksiądz Łukasz Gołąbek pochodzi z parafii pw. św. Andrzeja Boboli we Wrocławiu.

Trafi do parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze Śląskiej.

Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników (Mt 9, 13)

Tak pisze o swoim powołaniu: "Od lata byłem związany ze Służbą Liturgiczną oraz Ruchem Światło-Życie, ale dopiero w IV klasie technikum zacząłem poważnie myśleć o seminarium. Z nikim się tym nie dzieliłem, nawet z rodzicami. Wszystkim mówiłem, że po maturze będę pracował i studiował zaocznie. W odkrywaniu mojego powołania pomogły mi dwie prawdy: "Bóg ma dla każdego z nas wspaniały plan" i "Chrześcijanin nie wierzy w przypadki, ale że są to działania Boga". Dwa razy powiedziałem sobie, że nie nadaję się na kapłana. Zawsze po takiej decyzji wydarzało się coś, co znowu przypominało mi o kapłaństwie lub seminarium. Decyzję, że pójdę do seminarium, podjąłem dopiero w sierpniu przed rozpoczęciem roku akademickiego. Poczułem wtedy wielki pokój serca i duszy, który tylko mnie utwierdził, że podejmuję dobrą decyzje i tego ode mnie chce Bóg".

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ks. Łukasz Żurawka pochodzi z parafii pw. św. Franciszka z Asyżu i św. Piotra z Alkantary w Namysłowie.

Trafi do diecezji Lugano.

Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest Święte. Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją (Łk 1,48-50)

Pisze o swoim powołaniu: "Powołanie do kapłaństwa to przede wszystkim jedna z dróg prowadzących do świętości. Jest to także wielki dar i tajemnica - tak też zatytułował swoją książkę, napisaną w 50. rocznicę swoich święceń kapłańskich, św. Jan Paweł II. To dar, o który trzeba się troszczyć każdego dnia, rozeznając go najpierw w czasie formacji w seminarium, a później w kapłańskim życiu, aby zawsze był chciany. Trzeba o niego dbać, aby był integralną częścią życia i przynosił radość bycia sługą Chrystusa niezależnie od naszego grzechu i przeciwności dnia codziennego. Ważne również, by stał się ofiarą składaną w służbie drugiemu człowiekowi, Chrystusowi i Kościołowi.

Powołanie to także tajemnica, która fascynuje i nie przestaje zadziwiać. Trzeba ją wciąż odkrywać na modlitwie i medytacji słowa Bożego. Odpowiedź na pytanie: "Dlaczego to właśnie ja?" poznamy, stając przed obliczem Boga na końcu czasów. Chciałbym, aby w moim kapłaństwie troska o dar i odkrywanie tajemnicy powołania do kapłaństwa były zawsze obecne i pozwalały mi kroczyć drogą do świętości i zjednoczenia się z Chrystusem".

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ks. Jakub Sadzyński pochodzi z parafii pw. NMP Matki Miłosierdzia we Wrocławiu.

Trafi do parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Oławie.

Pan zawsze będzie cię prowadzić i nawet na pustyni nakarmi cię do syta (Iz 58,11)

Pisze o swoim powołaniu: "Na początku, przyznam się, że byłem swoim powołaniem kapłańskim zaskoczony. Z drugiej strony w moim życiu zawsze czułem nad sobą Bożą opatrzność, to, że Pan Bóg mnie prowadzi i chroni, tak jakby mnie na coś szykował. Drogi, które wybierałem, nie zawsze były dobre, ale zawsze czułem, że Bóg jest ze mną. Bardzo lubię pieśń »Przychodzisz, Panie, mimo drzwi zamkniętych«. Przypomina mi ona o tym, że Jezus przyszedł do mnie w mojej rodzinnej parafii, przez pośrednictwo księdza wikarego. Było to około 10 lat temu. Przyszedł mimo tego, że drzwi mojego serca były dla Niego zamknięte, a nawet zaryglowane. Dziękuję Ci za to, Panie".

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ks. Michał Miśkiewicz pochodzi z parafii pw. Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Gościsławiu (diecezja świdnicka).

Trafi do parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu.

Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13)

O swoim powołaniu pisze: "Moja droga do kapłaństwa rozpoczęła się już w dzieciństwie. Zawsze byłem blisko Kościoła i odkąd pamiętam, zawsze chciałem być księdzem. Jednak z biegiem lat tę myśl zepchnąłem na dalszy plan. Ostatecznie podjąłem decyzję o rozpoczęciu studiów teologicznych. Po ich ukończeniu uczyłem w szkole podstawowej i przedszkolu. Wówczas powróciły myśli o wstąpieniu do seminarium. Dosyć długo biłem się z nimi. Żeby sobie pomóc, postanowiłem wziąć udział w rekolekcjach wielkopostnych, organizowanych przez kleryków z wrocławskiego MWSD. Do tego stopnia mi się w seminarium spodobało, że później przyjeżdżałem tam na comiesięczny dzień skupienia. To doświadczenie zaważyło nad moją przyszłością i dziś jestem już na końcu przygotowań do święceń kapłańskich.

Dlatego jeśli ktoś ma wątpliwości, czy iść tą drogą, którą ja już kończę, mam dla niego małą podpowiedź: nie będziesz wiedział, jeśli nie spróbujesz. Czas formacji jest odpowiedni na rozeznanie swojego powołania. Jeśli to nie będzie to... nic nie stracisz, a będziesz bogatszy o nowe doświadczenia. Życie należy do odważnych".

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ks. Mariusz Adamczyk pochodzi z parafii pw. Świętej Rodziny w Wałbrzychu (diecezja świdnicka).

Trafi do parafii św. Jadwigi we Wrocławiu-Leśnicy.

Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,32)

O swoim powołaniu pisze: "Wezwanie Pana do służby kapłańskiej usłyszałem w sercu już w czasach szkoły podstawowej. Niebawem zostałem ministrantem w mojej rodzinnej parafii. Moja droga do seminarium rozciągnęła się jednak w czasie, bo wstąpiłem do MWSD dopiero 10 lat po zdaniu matury. Do tego momentu studiowałem na kilku kierunkach, ale przede wszystkim kształciłem się na Wydziale Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie uzyskałem magisterium i doktorat. W czasie studiów byłem związany z Salezjańskim Duszpasterstwem Akademickim »Most«, w którym zaangażowałem się w Służbę Liturgiczną i Seminarium Odnowy Wiary w Duchu Świętym.

Okres studencki był dla mnie czasem rozwoju zarówno w wymiarze ludzkim, jak i duchowym. Poznałem wielu wspaniałych, młodych ludzi, którzy żyli wiarą na co dzień. Ten czas był mi potrzebny, aby dojrzeć do podjęcia decyzji o podjęciu drogi do kapłaństwa, którą rozpocząłem we wrześniu 2014 r.

Dziękuję dobremu Bogu za lata formacji seminaryjnej, dzięki której przygotowałem się do podjęcia zadań kapłańskich, jakie On mi powierzy".

Do jakich parafii trafią neoprezbiterzy?

Ks. Wojciech Sulima pochodzi z parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Ciepłowodach.

Trafi do parafii Miłosierdzia Bożego w Brzegu.

Cóż masz, czego byś nie otrzymał? (1 Kor 4, 7b)

O swoim powołaniu pisze: "Swoje powołanie odkrywałem w liceum. Odkąd pamiętam, gdy myślałem o swojej przyszłości, chciałem pomagać innym ludziom. Innego życia sobie nie wyobrażałem. Na początku chciałem zostać lekarzem i do tego dążyłem. Jednak na jednej z pieszych pielgrzymek z Wrocławia na Jasną Górę, gdy obserwowałem spowiadających księży, pierwszy raz pojawiła się wyraźna myśl: »Wojtek, a może w ten sposób masz pomagać ludziom? Może właśnie twoja pomoc innym ma polegać na sprawowaniu Eucharystii, głoszeniu słowa Bożego życiem i słowem, spowiadaniu ich, sprawowaniu sakramentów?«. Długo chodziłem z tą myślą, aż zdecydowałem, że wstąpię do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Dziś jestem szczęśliwy i wdzięczny Bogu, że powołał mnie do kapłańskiej służby w Kościele".