Na wrocławskim Kozanowie bawili się dwa dni

Karol Białkowski Karol Białkowski

publikacja 26.05.2019 22:38

To na pewno był festyn parafialny z ogromnym rozmachem. Organizatorzy - parafia pw. św. Jadwigi Śląskiej - przygotowali tyle atrakcji, że mogliby nimi obdzielić kilka innych festynów...

Na wrocławskim Kozanowie bawili się dwa dni Przed głównym wejściem do kościoła stanęła sporych rozmiarów karuzela. Karol Białkowski /Foto Gość

Majowa plenerowa zabawa na obrzeżach Parku Zachodniego to już tradycja. Festyn parafialny odbył się bowiem już po raz 6. Na odwiedzających czekało łącznie ok. 40 stanowisk, gdzie można było nabyć nie tylko coś do zjedzenia, ale również np. rękodzieła. Teren wokół kościoła zamienił się w wesołe miasteczko z autodromem, karuzelami i niezliczonymi dmuchańcami. Trochę bardziej wymagający mogli zasiąść przy stolikach i zaangażować się w to, co działo się na scenie.

- Po co to wszystko? Przede wszystkim, by zaktywizować rodziny do bycia razem. Dzisiaj, gdy młodzi zajmują się bardzie elektroniką niż budowaniem relacji między sobą, ważne, by była alternatywna propozycja, która pozwoli integrować i pozwala na spędzenie czasu razem, robi dużo dobrego - mówi ks. Grzegorz Gac, wikariusz. Podkreśla, że atrakcje są tak pomyślane, by były zarówno dla dzieci, jak i młodzieży i dorosłych, ale również takie, które angażują wszystkich razem.

To, że doroczna impreza jest organizowana z tak wielkim rozmachem wynika z życzliwości ludzi, zwłaszcza parafian. - To jest ogromne wyzwanie patrząc tylko ze strony materialnej. Ale to ogromne wsparcie, którego co roku doświadczamy, sprawia, że jest to tak efektowne wydarzenie.

Organizatorzy nie ograniczają się jednak tylko do dobrej zabawy. Ważna przy tym jest oczywiście ewangelizacja. W tym roku na scenie zaprezentował swój repertuar m. in. obchodzący 20-lecie istnienia zespół "40 synów i 30 wnuków jeżdżących na 70 oślętach". - Oczywiście w niedzielę są Msze św. w kościele. To też ważny aspekt. Ktoś, kto przychodzi na festyn może został zachęcony, by wejść do środka i wziąć w niej udział - dodaje.

Nie wiadomo jak wielu mieszkańców Kozanowa i nie tylko skorzystało z propozycji. Było ich na pewno bardzo wielu. - Chcieliśmy zaproponować dobrą zabawę, a dodatkowo zależało nam na tym, byśmy - księża tu pracujący - byli dostępni dla tych, którzy przyjdą.

Agata Sobańska, prezes parafialnego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży podkreśla, że w organizację było zaangażowanych ok. 25 członków wspólnoty. - Jesteśmy tu wolontariuszami. Przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia przez kilka miesięcy - mówi. To jednak nie wszyscy, bo co najmniej drugie tyle dorosłych dba o to, by wszystko było na jak najwyższym poziomie.

W czasie sestyny odbyła się również zabawa animowana przez wodzirejów z grupy "Freak Frak" oraz koncerty: romskiego zespołu grającego muzykę chrześcijańską "Mrodo Dziweł", "Red Dywan Band" - grającego covery muzyki rockowej i popowej we własnych aranżacjach oraz Alexandra Martineza, laureata drugiej edycji programu "Mam talent".