Nie wystarczy budować Kościoła na emocjach

Maciej Rajfur Maciej Rajfur

publikacja 31.05.2019 00:27

Biskup polowy Wojska Polskiego przypomniał w bazylice garnizonowej nauczanie Jana Pawła II: Trzeba bronić małżeństwa i rodziny. Kto ma inne poglądy, niech idzie swoją drogą. My szanujemy wolność, ale też mamy prawo do swojego zdania.

Nie wystarczy budować Kościoła na emocjach Biskup polowy Wojska Polskiego przypomniał nauczanie Jana Pawła II. Maciej Rajfur /Foto Gość

W jubileuszowym roku 100-lecia biskupstwa polowego w bazylice mniejszej św. Elżbiety 30 maja odbyły się uroczystości, które połączyły kulturę i modlitwę. Na początku o 16.30 koncert zagrał Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego. Zaraz potem biskup polowy Wojska Polskiego odprawił wraz kapelanami wojskowymi z całej Polski Mszę święta.

Była to także okazja, by podziękować Bogu w 22. rocznicę nawiedzenia i poświęcenia przez św. Jana Pawła II  kościoła pw. św. Elżbiety, który ucierpiał w pożarze w 1976 r. i został odbudowany. Oprócz tego obchodzono także 16. rocznicę podniesienia tej świątyni do godności bazyliki mniejszej.

W homilii bp Józef Guzdek przypomniał nauczanie św. Jana Pawła II i jego niezwykły pontyfikat, który zmienił oblicze Kościoła i świata.

- Jaki był Kościół jesienią 1978 roku, a więc 13 lat po zakończeniu Soboru Watykańskiego II? Rozkołysany. A papież w sposób mądry, roztropny i odpowiedzialny zaczął wprowadzać soborowe zmiany. Widać było olbrzymi kryzys kapłański. Zaczęto kwestionować celibat i sens kapłaństwa. I papież zahamował ten niepokojący trend - stwierdził bp Józef Guzdek.

To w czasie jego pontyfikatu nastąpił ogromny wzrost powołań. A w tamtym czasie nasilały się ataki na tradycyjny model społeczeństwa, a zwłaszcza małżeństwa i rodziny.

- Jan Paweł II stanął w obronie tych wartości, które stanowią fundament każdej społeczności. A jaka była ówczesna kondycja świata? Niestabilna. Trwała ekspansja myśli marksistowskiej, rodziły się kolejne odmiany teologii wyzwolenia. Ubóstwiona została wolność bez odpowiedzialności - tłumaczył kaznodzieja.

Jego zdaniem Jan Paweł II przeszedł do ofensywy i pociągnął za sobą Kościół. Patrzył daleko w przyszłość i z wielkim rozmachem. Chciał dokonać konsolidacji wewnątrz Kościoła, a jednocześnie podejmował odważne działania na zewnątrz Kościoła. Dlatego odbył 102 pielgrzymki zagraniczne. Podczas nich spotykał się z ówczesnymi władcami i z opozycją.

- Niedługo po zakończeniu jego wizyt w wielu krajach padały kolejne reżimy. Wspomnę tylko Meksyk, Haiti, Polskę, Chile i Filipiny - wymieniał biskup polowy.

Pytał także, jaki jest stan Kościoła dziś. Wystarczy spojrzeć na sytuację krajów na Zachodzie.

- Ale rozkołysany i niestabilny jest także dzisiejszy świat. Papież Franciszek wielokrotnie mówił, że trwa III wojna światowa, tylko w kawałkach - stwierdził kaznodzieja.

Jak należy się zachować w tej sytuacji? Pójść drogą, którą przemierzył święty papież Jan Paweł II. Potrzebny jest jasny przekaz nauki Kościoła.

- Nie wystarczy budować Kościoła na emocjach. Potrzebne są fides et ratio, czyli wiara i rozum. Naszym obowiązkiem jest stać na straży podstawowych komórek. Trzeba bronić małżeństwa i rodziny. Kto ma inne poglądy, niech idzie swoją drogą. My szanujemy wolność, ale też mamy prawo do swojego zdania - oświadczył bp Guzdek.

Mówił także o tym, że potrzeba głosić prawdę o Bogu, który jest miłością miłosierną i przypominać światu prawdę o ludzkiej słabości i grzechu.

- Nasz dom, którym jest Kościół, musimy sami posprzątać. I nie wolno tego odkładać w czasie. Oby nie było za późno. Przecież sprzątanie to nieustanny proces. A sprząta swój dom gospodarz, gospodyni, Pani domu - podkreślał biskup polowy. 

Zaznaczył, że współcześnie nie wolno nam postępować według zasady "byle przetrwać", czy "ocalić to, co się da ocalić". Jan Paweł II przeszedł do ofensywy i tego od nas oczekuje.

- Niech na nowo wybrzmią słowa: "Nie bójcie się!". A sam Jezus mówi, żebyśmy się nie lękali o Kościół, bo bramy piekielnie Go nie przemogą - apelował kaznodzieja.