Kresowy plener malarski. Z pędzlem u salwatorianów w Bagnie

Agata Combik Agata Combik

publikacja 07.07.2019 00:25

Seminarium salwatoriańskie, pobliski park, ogród, pola pojawiły się na wielu barwnych dziełach, zaprezentowanych 6 lipca na poplenerowej wystawie. Ekspozycja zwieńczyła XXII Kresowy Plener Malarski "Oborniki Śląskie 2019".

Kresowy plener malarski. Z pędzlem u salwatorianów w Bagnie Bagno oczyma artystki z Białorusi, Anastazji Fietisowej. Agata Combik /Foto Gość

Na wernisaż – połączony z koncertem sopranistki Ewy Paprotnej oraz ucztą przygotowaną przez salwatoriankę siostrę Anielę Garecką – zaprosiła wszystkich chętnych Fundacja Kresowa „Semper Fidelis”.

– W tym miejscu, gdzie widzialność łączy się z wiecznością, łatwiej odkryć, że największym artystą jest Bóg – mówił ks. Maciej Dalibor SDS, wicerektor WSD Salwatorianów w Bagnie, witając zebranych w imieniu rektora, ks. Romana Słupka SDS. Zaprosił gości, by poprzez otaczające ich piękno, także piękno kultury, odkryli „Tego, Który Jest” – Wszechmogącego Boga. Bo „z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę” (Mdr 13).

– W tym roku w naszym plenerze bierze udział 15 uczestników: 3 osoby ze Lwowa, jedna z Białorusi, inne z różnych stron Polski – mówi Jerzy Tandecki, dyrektor fundacji, kurator pleneru.

Wśród artystów znalazła się także mama jednego z kleryków z Bagna, Halina Gnat z Elbląga – malarka i teolog. Zaprezentowała między innymi ikony, morskie pejzaże, a nawet obrazy przedstawiające zorzę polarną i konie. – Bliskie mi są tematy związane z wodą. W Bagnie malowałam między innymi staw z odbijającym się w nim światłem – mówi.

– Postanowiłam najpierw namalować ze wszystkich stron pałac, w którym dziś mieści się seminarium. Przedstawiłam go w rozmaitych kolorach – bo inaczej wygląda o różnych porach dnia, przy różnym oświetleniu. Na jednym obrazie jest cały w deszczu. On żyje. Zawsze rzucała mi się w oczy jego charakterystyczna wieżyczka – mówi Anastazja Fietisowa z Brześcia na Białorusi, która przyjechała do Bagna po raz trzeci. W wielu jej pracach spotykają się pastele z akrylem, są też obrazy olejne.

– Namalowałam przy pałacu kleryków, a na niektórych obrazach umieściłam pośród krajobrazu anioły. Ten staw na przykład był tak czarowny, że po prostu musiałam ukazać obok niego zamyślonego, zachwyconego anioła. One ukazują liryzm tego otoczenia, zapraszają do refleksji – dodaje.

Janusz Łozowski oczywiście wprowadził do seminarium w Bagnie swoje charakterystyczne kolorowe anioły – malowane na deskach, a także kwiaty i pejzaże. Włodzimierz Łobuń z Lwowa zwrócił uwagę na piękną architekturę pałacu, zieleń otaczającą pałac, staw, kwiaty. Olga Łysenko, również z Lwowa, namalowała między innymi kolorowe ule.

Na plenerze gościła po raz kolejny Katarzyna Welc z Bydgoszczy, która w tamtym roku namalowała anioły w zbożu. – Szukałam ich także tym razem. Jeden, którego szukałam, w cieniu się schował. Prawie się wyłonił. Widać na obrazie taki cień anioła – mówi, dodając, że artyści bardzo inspirująco działają na siebie nawzajem. Docenia zwłaszcza kunszt malarzy ze Lwowa.

Należy do nich także Marta Lubecka – która namalowała różne widoki Bagna, kwitnące tu hortensje, ale zaprezentowała także obrazy przywiezione z rodzinnych stron.

W plenerze wzięli udział również Elwira Przewłocka oraz Stanisław Przewłocki z Wrocławia, Jolanta Nitka oraz Lidia Zarzeczna-Szkwerko z Obornik Śl., Jacek Cieszkowicz z Bagna (na co dzień lekarz chirurg), Barbara Gulbinowicz z Wrocławia, Artur Choma (fotografia artystyczna) oraz pisarz Zbigniew Niedźwiecki.

Artyści bardzo cenią sobie tygodniowy pobyt w Bagnie, możliwość włączenia się w modlitewny rytm życia kleryków, piękno całego kompleksu. Przed wernisażem można było zresztą bliżej go poznać – przewodnik oprowadzał chętnych po zabytkowym zespole pałacowym, chętni spacerowali po rozległym parku.